1. W cieniu celibatu.


    Data: 22.11.2019, Kategorie: Fantazja Autor: Chudy-Literat, Źródło: SexOpowiadania

    ... Edwigi długo. Gdy poczęła miarowo pojękiwać, prawą ręką zatkał jej usta i wysyczał:
    
    - Ciiszej! Masz w tajemnicy służyć, jak to bedize wyglądało, poskrom swe żądze, podła istoto, kobieto z puchu i błota..
    
    Zmilkła więc i w ciszy oraz z rozkoszą znosiła tortury jakie zadawał jej wnętrzu. Starała się wyrzucić z pamięci podobne temu chwile jakie spędzała z mężem. W jej mniemaniu sama myśl o tym była nieczysta. Odzienie zupełnie niemalże spadło z jej ciała. Trzymało się jedynie na biodrach oraz linii wodyl Ojciec wstał i spojrzał na nią z góry. Szybkim ruchem nie pozwolił jej na powstanie. Zzanadrza płasza wyjął swój nabrzmiały człownek i wymierzył w kobietę. Raul zasłaniał rękami twarz, ale podglądał przez palce. Nie wiedział sam dlaczego jedna z jego rąk pomknęła w dół, do pasa, i poczęła uwalniać z krępujacego uścisku ubrań ten organ który zawsze do tej pory mieścił się w nich spokojnie. Gotfery wsuną w rozwarte usta Edwigi swój narząd. Nie zdziwił się zbyt gdy dostrzegł, że kobieta wie co ma robić. Delikatnie poruszała głową drażniąc główkę. Obejmowała ją jezykiem sycąc podstarzałego mnicha tym, co jak sądził, już dawno zaznać pownien.
    
    - Grzeszyłaś więc, ladacznico! - jęknął
    
    - A teraz nie grzeszę, ojcze - odpowiedziała przestając na chwilę, po czym na jej lewy polik spadł dosć dolidny cioc.
    
    - Jak śmiesz! Nie znasz się na sposobach przesłuchań, spójrz, nie wiele potrzebowałem by odkryć twoje zdrożne praktyki!
    
    - Przepraszam, ja nie chciałam,ja tylko z ...
    ... mężem...- rzekła, już mniej pewna, ale nie dane było jej dokończyć bo rozochocony mniech silnie pchnął ja w gardło.
    
    Kobieta krztusiła się ale nie przestawała. Po kilku minutach Gotfrey nakazał jejoparcie się o misę z wodą. Oczom obu okazały się obnażone nogi, do połowy ud wciaż przykryte przylegającą do nicch tkaniną. Edwiga miała szerokie bioda a jej nogi w tym stanie jedynie zapraszały. Krew wrzała w obu. Młodzieniec cały czas usiłował ułożyć swojego penisa w przepasce, ale nijak nie pasował. Samo poruszanie nim sprawiało mu grzeszną przyjemność, której nie mógł się oprzeć. Stary lekko począł odsłaniac rumiane pośladki służki. Jego łakomym oczom ukazała się ona, w całej dskonałości stworzenia bożego. Nie była może nastolatką, jakie zdarzyło mu sie już smakować, ale mieściła się zakresie piękna, jakie musiało zostać skosztowane. Począł dotykać pupę dziewczyny jedną ręką, drugiej z kolei zostawił zaróżowione od temperatury i sytuacji łono. Zatapiał w nim chciwe palce rozkoszując się zapachem i smakiem oraz świadomością, że Edwiga chyba zupełnnie odpłynęła w granice zmysłowego raju. Przerwał grałtownie tą zabawę, gdy poczuł, że jego penis domagać się zaczął konkretów. Ujął ją więc za biodra i szybkim ruchem posiadł. Dziewczyna jęknęła lekko. Brała go w siebie z całą uległością jaką mogła z siebie wykrzesać. Zwierzęce chucie zakonnika były sycone z każdym sztosem. Bez opamiętania kosztował jej kobiecości. Czuł wtrakcie, iż jest odpowiednio wilgodna. Niecierpliwymi dłońmi odszukał ...