1. SIEDZIAŁEM OKRAKIEM NA DRABINIE Część III


    Data: 28.11.2019, Kategorie: Anal Geje Pierwszy raz Autor: Yake01, Źródło: xHamster

    ... tę paczkę, ja mam d**gą w biurku.
    
    – Gitara jesteś – powiedział z uśmiechem. Patrzyłem na tą twarz i już mi stał na baczność. Piliśmy kawę, paliliśmy, gadaliśmy o pierdołach, o Tockim co pewnie na d**gi bok się przewraca. Było koło jedenastej, na kopanii jak w ulu, ale miałem to w głębokim poważaniu.
    
    – Idź umyj kubki – powiedział Rafał. – No, dobre twoje, teraz będzie moje, no idź. Ja idę za magazyn zaraz wracam.
    
    Poszedł, ja myślałem „co on chce” ale poszedłem, umyłem i wróciłem. Wyciągnął zza pazuchy zimowej kurtki butelkę wina typu wino.
    
    – Skąd to masz?
    
    – Oj, tam mam – i się uśmiechnął. – Ja specjalnie z lasu przyniósł, bo wiedział, że masz służbę, a pogadać ja chciał. I ja się ustawił na trzecią zmianę przy bramie - Cały czas ta jego twarz promieniała radością. – No nalewaj ty, tak po połowie kubka, niech zostanie na zaś. Później schowaj bo tu mróz.
    
    – No, dobra – nie łapałem o co chodzi, ale już podniecony i mający możliwość rozmowy z nim godziłem się na wszystko. – Jak kupiłeś wino? Skąd je masz? – dopytywałem.
    
    – Od Zośki ze wsi. No, ty wiesz, ona się tu ustawia na jebanie, no w lesie, a jak co trzeba, to kupi i przyniesie – uśmiechał się, a ja poczułem kolkę zazdrości, że takie kurwiszcze jakaś Zośka może cieszyć się bliskością Rafała. Chyba miałem nie ciekawy wyraz twarzy, wypiłem pierwszy łyk wina, on też i roześmiał się – Oj, ty mój pedałku, zazdrosny, czy jak?
    
    – Sam nie wiem Rafał. No, przepraszam.
    
    – Oj, tam. Ja wiem, ty wiesz i tyle.
    
    – ...
    ... Rafał, nie mów „pedał”, a mów „homoseksualista”, proszę.
    
    – Homosaksaulista, ja tego nie powiem. to za trudne, ale ty nie pedał ale mój pedałek – i znowu się śmiał – rozbrajał mnie ten facet. Niech mu będzie „pedałek”. – To jak ty się zrobił, ten pedałek?
    
    – Rafał, nie wiem, chyba to samo przyszło – opowiedziałem mu sen o rękach Andrzeja i o tym jak go zobaczyłem, jak się później nakręciłem i ten wspólny bieg.
    
    – No, to ty jak baba, zakochany we mnie, co?
    
    – Kurde – milczałem, no co mu powiedzieć?
    
    – Bez wina, nie rozbierjosz – dokończył resztę, spojrzał w stronę bramy. – Latarki, zmiana idzie, ja tu znowu o czwartej. Nie, śpij pogadamy.
    
    Odszedł od okna, ja je zamknąłem. Przyglądałem się temu jak czekał na zmianę warty. Potem zrobiłem porządek, schowałem butelkę z winem. Po pół godzinie było już zupełnie cicho. Siedziałem przy biurku i byłem szczęśliwy, spełniło się moje marzenie, rozmawiałem z nim. I to rozmawiałem po raz pierwszy w życiu szczerze o swojej seksualności. „No dobra niech nawet będzie ten pedałek.” myślałem i nagle coś mnie olśniło! Kurczę, on powiedział, że nie jestem „pedał” tylko „jego pedałek”, czyli… chyba mnie zaakceptował. Chyba mu się podoba to, że nie tylko dziewczyny się za nim oglądają ale że może mieć każdego. Moja erekcja nie dawała mi spokoju, jednak nie chciałem iść do toalety i szybko sobie strzepać. Za kwadrans czwarta zacząłem przygotowywać kawę. O czwartej była zmiana. Kilka minut po już uchyliłem okno i powiedziałem:
    
    – Rafał ...
«12...456...20»