-
Ciocia Lusia
Data: 02.12.2019, Kategorie: Rodzinka, Autor: alli, Źródło: Fikumiku
... gębowy jamochłona. Zapraszała do środka. Nieco niżej po wewnętrznej stronie ud spływały gęste krople mojej spermy zmieszanej z jej smakowitymi sokami. Czułem cały czas ten gorący podniecający zapach. Zacząłem językiem jeździć z góry w dół od ud, przez pizdę aż do dupy. Za każdym razem mocniej wbijałem język w jej kuchenny otwór. Wiedziałem że chuj, mój wierny towarzysz, będzie gotów za chwilę. - Teraz kolej na moją druga dziurę, dawno nie miałam chuja w dupie - powiedziała wesoło ciocia Lusia - bierz się do roboty i zerżnij mnie w dupę. Wejdź ostrożnie, powiem kiedy dość. Jeszcze trochę lizanka cipowego i już stałem za jej ogromną armatą z kutasem wycelowanym w centrum dupska. Napluła sobie na palce i wtarła w rozetę. Zbliżyłem purpurowy łeb i pchnąłem lekko. Wszedł z lekkim przyjemnym oporem. Drgnęła lekko ale nie cofnęła się. - Pchaj, wszystko dobrze. Po chwili byłem do połowy w środku. Było to dużo przyjemniejsze uczucie niż wpychanie się w pizdę. Ta dupa była równie ciepła i wilgotna za to nieporównanie ciaśniejsza. Obejmowała pałę szczelnie i mocno. Obciągnięta skórka wślizgiwała się do środka. Wepchnąłem go aż po jaja. Czułem że jej ...
... dupa pcha się do tyłu jakby chciała abym ją przebił. Nie mogłem dłużej panować nad sobą i zacząłem jebać co sił. Jaja tłukły raz po raz w rozchylone na dole wargi cipy. Były teraz mokre od wypływającego śluzu. Tłukłem w tę dupę jak królik. Wreszcie wystrzeliłem po raz trzeci tego ranka. Ciotka też przeżywała niezły orgazm. Jęczała tylko i powtarzała co chwilą. - Mocniej, pierdol mocniej... Jebałem też ile wlezie. Rżnąłem tę wielką trzęsącą się dupę. Wyciągałem zmaltretowanego kutasa po to, by wepchnąć go za chwilę z jeszcze większą siłą. Czułem jak kolejne fale spermy wypełniają jej ciasny kanał. Po chwili staliśmy naprzeciw siebie spleceni w uścisku. Nasze usta i języki nie próżnowały. Wreszcie to ekstremalne podniecenie opadło z nas i mimo, że dalej napaleni, oboje oddychaliśmy już spokojnie. - Muszę odpocząć. Niezły z ciebie jebaka, dobrze mieć takiego blisko w rodzinie..- powiedziała ciocia Lusia i wyszła z pokoju. Siedziałem na kanapie i dochodziłem do siebie. Przez głowę przeleciała mi absurdalna myśl. Nie robiłem tego jeszcze tylko z ... wujem Leonem. Wstałem i powlokłem się do łazienki , aby wziąć prysznic. Zapowiadał się miły dzień.