Udręczony: Początek drogi - Opowiadania Erotyczne

Udręczony: Początek drogi

... powiedzieć, że to jest “koniec”?! — dziewczyna nie wytrzymała, spoliczkowała go dodając jakim jest skończonym palantem!

— Tak, bo skoro uważasz się za lepszą, na wszystkich masz wyjebane i do tego rządzisz osobami które wyciągają do ciebie rękę, to po co mam w tym uczestniczyć? Nie chcę mieć przy sobie kogoś takiego, a właśnie to wszystko mi uświadomiłaś! Wychodzę, nie chcę na ciebie patrzeć. Ludzie mieli rację, że to ty jesteś narcyzem, a nie ja! — dodał od siebie wychodząc za drzwi.

Poczuł ulgę, jakby kamień spadł mu z serca. Nigdy nic nie mówił, gdy krzyczała, a gdy wyzywała go na ulicy przy kumplach i koleżankach, to przepraszał. Teraz gdy wszystko powiedział, pierwszy raz w życiu zerwał i do tego trzasną drzwiami, czuł po prostu potęgę. Co prawda żałował tego, bo nawet gdy go traktowała jak śmiecia i wykorzystywała, czuł się potrzebny i szczęśliwy.

Minęło parę tygodni, wydzwaniać zaczęła dopiero po trzech gdy dowiedziała się, że koleżanki uznały ją za kretynkę. Kumple go pocieszali mówiąc jak dobrze zrobił oraz rodzice którzy usłyszeli, jak szybko wszyscy stwierdzili, że ,,nawet ten spokojny chłopak wreszcie ją zostawił”, co udowadniało mu tę decyzje za dobrą. Pomimo ogromnej tęsknoty ignorował wszystkie telefony, wiadomości i nachodzenie w domu. W galeriach handlowych gdy podchodziła aby porozmawiać kontynuował olewanie sobie, a koledzy na siłę ją odciągali nie dając się zbliżyć. Sytuacja ta zmieniła jego charakter o 180 stopni! Postanowił twardo pokazać jak ...

... to jest być traktowanym w sposób taki jak traktowała ona innych.

Pewnego wieczoru zaszedł przed jej dom, nie otwierała drzwi przez 20 min. Dzwonił, pisał, krzyczał stojąc silnie i pewnie. Gdy w końcu otworzyła, usłyszał coś co wcale go nie sprowokowało.

— Widzę, że jesteś cierpliwy i ci zależy. W takim razie test zaliczyłeś, możesz wejść. Wszedł, dał buziaka w policzek i powiedział, że odniósł jej wszystkie rzeczy. — Nie ma sprawy. Czyli jednak się za mną stęskniłeś? Wiedziałam, że ,,przyjdzie koza do woza”. Nawet się wyperfumowałeś i włoski postawiłeś na żel. Nieźle, coś jeszcze masz?

— Tak, przygotowałem dla ciebie coś specjalnego. O której wraca twój stary z pracy? — pewnym głosem zadawał kolejne pytania, a gdy był pewny, że ma dużo czasu, poszedł na górę.

Ewelina zastanawiała się co Piotrek kombinuje, więc bardziej ciekawa niż czujna poszła za nim. Szukając go po całym piętrze pomyślała, że chce pewnie zrobić jej jakąś niespodziankę. Skoro przyniósł jej ulubione zawilce i specjalnie dla niej się wystroił to zapewne ma coś jeszcze! Przecież należało się przeprosić ją na kolanach, zapytać czy może dać buziaka i ponownie jak zwykle przeprosić. Piotrek jednak miał inny plan. Gdy stała na korytarzu tuż przy schodach na dół, on zaszedł ją od tyłu łapiąc stanowczo za piersi dysząc w ucho co uwielbiała najbardziej.

— Zwykle ty dominowałaś, ale dzisiaj to ja pokażę tobie co to znaczy mieć mężczyznę w łóżku. Wcześniej kazałaś mi dawać rozkosz, a dziś nie będziesz dała ...