1. Fechowicz cz. (I) - Lena


    Data: 13.12.2019, Autor: kyrgiakos, Źródło: Lol24

    ... nie rozumieją, ale to łatwa do nabicia statystyka. Dużo młodych, co raz więcej jest w posiadaniu. Statystyka ich widzi jako przestępców, więc ładnie to wygląda kiedy się kogoś takiego zgarnie. Nic poważnego im w sumie za to nie grozi, ale trochę zabawy z tym jest – opowiada.
    
    Lubię słuchać o takich rzeczach, takich historii. Przydaje mi się to w życiu, wtedy gdy chcę czegoś takiego bądź podobnego użyć w kolejnej mojej powieści. Staram się to dobrze zapamiętywać, żeby nie naciągać później za bardzo rzeczywistości.
    
    -Tak z ciekawości zapytam, co robicie z ziołem jak komuś zarekwirujecie?
    
    -Różnie
    
    -Czyli co?
    
    -Czyli różnie, no nie mogę Ci powiedzieć – śmieje się.
    
    -Do książki mi to potrzebne, mów, bo mnie to ciekawi. Gwarantuję Ci tajemnicę pisarską! – też zaczynam się śmiać. Chyba jednak jestem pod wpływem czegoś. Nie pamiętam. A skoro nie pamiętam, to chyba jednak jestem.
    
    -Albo gdzieś to utylizują, albo ktoś sobie to bierze sobie – mówi obojętnie. Jakby mi ufała. To dziwne – dopiero mnie poznała osobiście, a już teraz jako policjantka na służbie mówi mi co robią z ziołem jak komuś je rekwirują.
    
    -I co, jaracie to sobie?
    
    -No im więcej tym lepiej. Wtedy mniejszą ilość wpisujemy do raportu. Dla prokuratora nie ma znaczenia czy miał gram czy dziesięć, grozi mu to samo. Czyli nic, ale statystyce też to jest obojętne ile przy sobie miał.
    
    -Mhmm – wzdycham – to w takim razie, często się to zdarza?
    
    -Dziś dwóch dzieciaków, dwóch 17-latków. Razem nie mieli ...
    ... chyba grama, no ale rodzice musieli ich odebrać już od nas. Trochę narobimy im stracha, wiedząc dobrze, że za jakiś czas możemy ich spotkać ponownie. Zgarniamy ich raz jeszcze potem wychodzą, można tak w kółko.
    
    -Czyli masz coś?
    
    -Co? Zioło?
    
    -O to mi właśnie chodzi.
    
    -Mam, nie pytaj czy Ci użyczę.
    
    -Czemu mam nie pytać?
    
    -Bo Ci odmówię. Potem powiem, że udam że tego nie słyszałam. Jestem kurwa na służbie! – mówi twardo. Podoba mi się sposób, styl w jakim to powiedziała.
    
    -Czemu jesteś w policji? – zmieniam temat.
    
    -Miałam ambicje na to aby zmieniać świat, uczynić go bezpiecznym, lepszym…
    
    -I jak Ci idzie?
    
    -Zajebiście…
    
    -Czyli mam rozumieć że chujowo?
    
    -Dwóch stróżów prawa, którzy zatrzymując pijanego, sami potrafią być pod wpływem. Myślisz, że to nie zdarza się często? Ten gość co ze mną jeździ, mówię na niego Janusz. Paweł ma na imię, ale denerwuje się za Janusza, więc tak na niego mówię. Robił rzeczy po których nie powinien w policji już pracować.
    
    -Czyli?
    
    -Nie będę Ci o tym opowiadała. Nie teraz, na pewno nie dziś. Jeśli chcesz, możemy to zrobić innym razem. Wtedy Ci trochę opowiem jako POZI.
    
    -Poufne osobowe źródło informacji?
    
    -Ta, widzę, że trochę się w temacie orientujesz.
    
    Mając 32 lata mam za sobą napisanych 8 książek o tematyce kryminalnej. W ciągu ostatnich 11 lat. Polską Policję znam niemalże na wylot. Wiem jak wygląda ta praca i ile w niej jest brudu. Wiem że ćpają, wiem też co zrobił Paweł. Ponad 15 lat temu uderzył policyjnym ...
«1234...10»