Tato i ja, część I
Data: 01.01.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Wino1901, Źródło: Pornzone
... ten kurewski uśmiech. Przyniosłem grzecznie świadectwo, list gratulacyjny dla rodziców i Atlas historyczny. Ojciec przejrzał wszystko, spojrzał na mnie nadal uśmiechnięty i wyraźnie wzruszony, i powiedział:
- Synu nie jestem w stanie wyrazić tego, jak jestem z Ciebie dumny. To, że świetnie się uczysz to jest oczywiste. To wiemy od lat i wiemy, że tak pozostanie. W tym roku jednak dochodzi jeszcze jedna kwestia. Mama wyjechała jakiś tydzień temu, a ja nie widzę różnicy w prowadzeniu domu. Codziennie posprzątane, ugotowane, obiad podany, zawsze mam czyste ubranie, więc robisz pranie – ja się rozbieram, rzucam wszystko w pokoju, a Ty zbierasz i pierzesz… Naprawdę jestem wdzięczny przykro mi, że nie będziesz miał prawdziwych wakacji w tym roku…
Zauważyłem, że ojciec naprawdę jest wzruszony. Ciekawe co by powiedział, gdyby wiedział, że zbierając Jego bieliznę, wącham ją i się masturbuję…
- Tato – odrzekłem – tego wymaga sytuacja. Damy radę. Nie martw się.
Ojciec się trochę opanował i odpowiedział:
- Słuchaj! Tym razem uczcimy to jak prawdziwi faceci. Zrobiłem Ci zakupy, żebyś miał wszystko na gyrosa. Przygotuj sałatkę, wypijemy piwo i poważnie pogadamy.
Znów ten zniewalający uśmiech… Szybko zjedliśmy, tato znów pojechał do pracy, a ja zacząłem wszystko ogarniać. Odkurzanie, mycie podłogi, sprawdzenie stanu prania (postanowiłem je zrobić jutro) i zacząłem robić sałatkę. Nawet się nie spostrzegłem, a już była 19:00. Przepis na sałatkę każdy zna, a dodatkowo ...
... warto, żeby chociaż chwilę postała w lodówce (zresztą i tak najlepsza będzie jutro). Poszedłem do dużego pokoju i wszystko przygotowałem na tę kolację. Ojciec oczywiście kupił 4 puszki piwa (tak sobie wyobraził męski wieczór), wrócił parę minut po 21. Kolacja była przygotowana. Jak zwykle zdjął tylko buty i nie myjąc się, usiadł do stołu. Oczywiście Jego maksymalnie męski zapach, pomieszany z zapachem lasu sprawiał, że nie mogłem myśleć. Do tego alkohol (którego naprawdę w życiu wiele nie piłem) – wszystko sprawiało, że byłem podniecony, również seksualnie i bałem się w ogóle odzywać. Ojciec oprócz piwa, przyniósł jeszcze Jacka Danielsa, stwierdził, że prawdziwy facet musi znać jego smak. Nalał mi pół szklanki, drugie pół napełnił Colą (u siebie zastosował podobne proporcje). Wypiliśmy do dna, choć mnie paliło, ale nie mogłem zawieźć ojca. Następnie tatuś otworzył piwo i kazał pić. Nigdy tyle nie piłem, więc nie wiedziałem co się święci. Ojciec miał wprawę, więc radził sobie świetnie, podczas gdy ja po 20 minutach zacząłem czuć, że odpływam (do tej pory czułem zawirowania w głowie po jednym piwie, a co mówić teraz?). Ojcu o to chodziło:
- Synu – powiedział – chciałem z Tobą bardzo poważnie pogadać. Musiałem trochę chlapnąć, bo inaczej nie potrafię. Podczas tej rozmowy oczekuję od Ciebie absolutnej szczerości i wiedz, że ja sam będę absolutnie szczery. Pamiętaj też, że nic Ci nie grozi. Niezależnie od tego co powiesz, jesteś bezpieczny, bo jesteś moim synem. Czy obiecujesz mi ...