1. Tato i ja, część I


    Data: 01.01.2020, Kategorie: Geje Autor: Wino1901, Źródło: Pornzone

    Mieszkałem w małej, poniemieckiej wsi w zachodniopomorskim. Gdzieś w wieku 15 lat zorientowałem się, że jestem gejem. Pociągali mnie faceci, ale jak to na polskiej wsi, nie mogłem niestety się z niczym zdradzić. W domu byłem jedynakiem, co na realia wsi jest dość zaskakujące, zawsze miałem lepszy kontakt z mamą, choć ojciec był moją obsesją, od kiedy tylko zorientowałem się, że jestem gejem. Był od zawsze typem wiejskiego macho – może to kwestia tego, że wychowałem się na wsi i tacy mężczyźni mnie fascynowali? Nie wiem. Nieskażony intelektem, brał co chciał. Od dziecka zmuszał mnie do pracy i obowiązków. Mama też nie miała z Nim lekko. Gdy chciało mu się ruchać, nie było opcji, żeby mamie odpuścił. Nie wiem, czy był to gwałt, bo nigdy mamy nie uderzył, aczkolwiek potrafił zrobić awanturę. To chyba był taki jego „szach” – gdy chciał ruchać, zaczynał delikatnie się przymilać, matka wiedziała o co chodzi i czasem dawała sygnał, że nie ma ochoty. Wówczas zaczynał głośno mówić o tym (niezależnie od tego, czy ja spałem, czy nie). Jeśli nie spałem, wystarczyło zacząć temat i mama się zgadzała, gdy spałem – zaczynał podnosić do tego stopnia głos, żebym się obudził. Wówczas mama też się zgadzała. Mam więc wrażenie, że dla mamy seks był tematem tabu i absolutnie nie chciała, żeby ten temat był poruszany przy dzieciach. Gdy ojciec zaczynał za głośno o nim mówić, po prostu zgadzała się na akt. Gdy mama prała moją ospermioną pidżamę, albo slipy, nigdy nie odezwała się słowem. Gdy ...
    ... zaczynałem cokolwiek mówić, odsyłała mnie do ojca, „bo jestem mężczyzną”.
    
    Małżeństwo moich rodziców chyba było, mimo wszystko, udane. Dogadywali się. Wzięli ślub, bo byłem wpadką – mama miała 17 lat gdy wpadła, ojciec miał 18 lat (gdy skończyłem 17 lat mój ojciec miał 36 lat, mama 35 lat). Rodziny niby były w stanie uznać, że nie ma konieczności ślubu, ale mimo, że nie mówili tego na głos, bali się „co ludzie powiedzą”. Wzięli więc rodzice ślub, od dziadków ojca (już schorowanych, którzy musieli przejść pod opiekę rodziców taty, czyli przeprowadzili się o 7 kilometrów od nas) otrzymali gospodarstwo rolne w tej miejscowości, w której mieszkam. Domek stał na uboczu, co miało swoje plusy. Ja byłem ukochanym dzieckiem mamusi. Zresztą mama chyba była mi wdzięczna, że udało Jej się dzięki mnie usidlić ojca. Sama była bardzo atrakcyjną, piękną blondynką. Świetną gospodynią. Pochodziła z biedniejszej rodziny, ale ojciec też miał dużo szczęścia. Ojciec zawsze był wiejskim maczo – bogatsza rodzina, i (przed ślubem) ruchał wszystko co popadło – czasem mi się przechwalał, że ruchać zaczął już w wieku 14 lat (gdy skończyłem 15 lat, żałowałem, że nie chce ruchać mnie). Z poderwaniem lasek nie miał żadnego problemu – jest brunetem, bardzo przystojnym o zielonych oczach. Do tego świetnie umięśnionym. Sprawiał też wrażenie, że kompletnie na swoją urodę nie zwracał uwagi – była mu ona po prostu dana. Jedyne Jego zabiegi kosmetyczne polegały na umyciu się i ogoleniu głowy. Często spocony, po ...
«1234...11»