Zemsta
Data: 04.01.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Elle, Źródło: Fikumiku
... takiego obrotu sprawy, może dlatego dał się podejść z zaskoczenia, kiedy siłą naparły na niego, wepchnęły go do środka i drapiąc pazurami przyparły do ściany. Byczek z początku próbował odpędzić je jakby były natrętnymi muchami, zaczął śmiać się tym swoim pierdołowatym, irytującym gulgotem, co je jeszcze bardziej wkurzyło i teraz już nie próbowały się hamować, a Gośka wykorzystała jego zdziwienie i zastosowała w praktyce swoje umiejętności judo, zaciskając ramię na jego szyi i powalając go z hukiem na ziemię. Tymczasem Magda przeleciała jak pershing po jego pokoju, w poszukiwaniu czegoś, co by pomogło okiełznać byczka, i znalazła chustkę bandanę, a potem, kiedy Gośka wciąż trzymała byczka na uwięzi, związała nią jego łapy ( podobno nawet się nie wyrywał ), a drugą część chustki przymocowała mocno do biegnącej pionowo rury od kaloryfera. Sprawdziła, czy materiał dobrze trzyma, profilaktycznie zacisnęła mocniej węzeł, i dopiero teraz mogły przestać się szamotać. Byczek był w pułapce. Siedział na podłodze w korytarzu w tych swoim mega obcisłych kolarskich spodenkach, w bardzo dziwnej pozycji, z rękami zawiązanymi z tyłu, cały czerwony, i nie wiedział, co to wszystko miało w ogóle znaczyć. - No i co teraz dziewczyny? - zapytał – i gdyby nie miał znów na tej swojej durnej gębie tego irytującego uśmieszku, i gdyby znowu się nie zaśmiał tą mieszaniną gulgotu z przegięciem, być może by się zlitowały nad nim i zostawiły go tak, do czasu nadejścia żoneczki na szpileczkach. Ale zrobił ...
... to, zaśmiał się znowu, więc nie wytrzymały i postanowiły go jeszcze trochę pomęczyć: - Wstawaj! - rozkazała Gośka - Ok ok – zaśmiał się Śmieszek ( bo wciąż traktował to całe zajście trochę jak zabawę ) i powoli, przesuwając swoją pętlę wzdłuż rury, niezdarnie podniósł się z podłogi i stanął na nogi. Teraz patrzyły prosto na niego i pomimo tego, że był palantem, prostakiem, burakiem, a także dupkiem, kartoflem i ciotą, musiały przyznać, że prezentował się nadzwyczaj dorodnie. Miał świetne ciało – obie to zauważyły. Wiedziały, że trenuje, ale nie spodziewały się, że jest aż tak męski, umięśniony i potężny. - I co teraz dziewczyny? - zapytał ponownie - grzecznie, ale wciąż lekko kpiąco. - Zamierzacie mnie tak zostawić? - To się jeszcze okaże – rzuciła Gośka, rozglądając się po mieszkaniu. Kiedy jej wzrok padł na leżące na stoliku małe nożyczki, już wiedziała do czego je wykorzysta. Podeszła do byczka i patrząc mu w oczy powiedziała: - Tymczasem sobie ciebie dobrze pooglądamy. Całego. A potem ujęła w dłoń nożyczki i zdecydowanym ruchem przecięła cienkie ramiączka jego t-shirta. Koszulka zsunęła się w dół po ciele byczka, odsłaniając imponujący tors i brzuch. Ich oczom ukazał się fantastyczny okaz samca: ładny brzuch, bliski idealnego i wyćwiczona, piękna, mocno wypukła, umięśniona klata, starannie wydepilowana, z ciemnoróżowymi dużymi sutkami. Ostra woń wody kolońskiej zalała cały korytarz. - Dobry jest – zauważyła Magda. Naprawdę dobry. - Ale jest palantem, który od roku nie daje ...