1. Seks z klientką


    Data: 09.01.2020, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... dupy trochę starsze. To cudowne połączenie doświadczenia i wyobraźni, śmiałości i niewinnej fantazji, które trzeba dopiero obudzić. To jest to. Posesja „tak ogólnie" to się jej podobała. Wcale jej nie przeszkadzało mocno „zapuszczone" podwórko, ani chaszcze, które kiedyś były ogrodem. Zauważyła nawet piękny stary kasztan. Na koniec zostawiliśmy sobie pomieszczenia magazynowe. Wcale nie chciała oglądać góry. Zaciekawił ją natomiast parter, szczególnie jedno pomieszczenie, co prawda z wybitymi szybami, ale w miarę wysprzątane. Przyglądała się przez chwilę ścianom pomazanym sprayowymi malowidłami. Stałem za nią, jakby też próbując coś zrozumieć z tych esów floresów. W pewnej chwili obróciła się, zarzuciła mi na szyję ręce, przyciągnęła mnie do siebie i wysyczała kąśliwie. - No dobra, teraz mi pokaż jak to jest z tym waszym „zrobimy wszystko". Pamiętam tylko tyle, że najpierw zalał mnie zimny pot, ale tuż za nim uderzyła mnie fala gorąca. Byłem podniecony i wściekły. Prawie zdarłem z niej sukienkę i wessałem się w jej twardniejące sutki. Miałem przed sobą pęczniejące, teraz już zupełnie imponujące piersi, a po ich bokach ręce uwijające się z moim ubraniem. Rozebrała mnie do naga. Zostałem tylko w skarpetkach. No i stało się ze mną to co zawsze w sytuacjach dziwnych i niesamowitych, coś co pamiętam jeszcze z wydm, kiedy miałem szesnaście lat, a płochliwa koleżanka ze starszej klasy zamieniła się w żądną krwi i spermy tygrysicę. Wychodziłem z siebie. Dokładnie tak. Przy tej ...
    ... nieokiełzanej lasce zostawałem ja i ciało, zmysły, sztywny fiut, który chciał, domagał się impulsywnych ssących drgawek wewnątrz jej cipy, zwierze spragnione oswobodzenia z nadmiaru chcicy i energii. Wyglądało to trochę jak pieprzenie, trochę jak walka. Zwłaszcza kiedy w szale gryzła mnie wszędzie, a ja nie pozostawałem jej dłużny. Nawet kiedy ssała mi fiuta to ból mieszał się z rozkoszą. Co jej przyszło do głowy, żeby wylizać mi pośladki i dupę, by wtykać w nią zimne i szczupłe palce umazane w jej własnej wydzielinie zmieszanej z kroplą płynu zlizaną z mojego kutasa. Wiedziałem tylko tyle, że ta kobieta, w tej chwili grzała mnie, że namiętność zmiesza się w niej z jakąś dziwną zdesperowano złością. W pewnej chwili przewróciła mnie na zimną i wilgotną posadzkę. Zrobiła to na tyle sprawnie, by nie pozostawić najmniejszej wątpliwości, że techniki samoobronny i walki są jej znane. Przewróciła mnie i usiadła na mnie nabijając jednocześnie moją pałę prosto w swój otwór. Nie pozwoliła wtedy wykonać najmniejszego ruchu, czułem się całkowicie skrępowany. Pozwoliła tylko mocno ścisnąć jej talię, resztę zrobiła sama, wprawnie, szybko i rytmicznie. Czułem, jak zbliża się wytrysk, czułem też wnętrze jej cipki, gdzie dotarła prąciem do miejsc najwrażliwszych. Potem przez moment zatrzymała się w pół drogi wygięła jeszcze bardziej i zajęczała przeciągle. A stało się to w momencie, kiedy we mnie zagotowała się krew od czubków palców u nóg aż po zjeżone cebulki włosów na głowie, Więc kiedy opadła ...