Licealne przygody, cz. 4: spotkanie
Data: 15.01.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... przy wiszącej lampie.
– A to skąd masz? – koniecznie chciał wiedzieć.
– Ojciec mi kupił – Marek tylko rzucił okiem na sufit. Zbyszek w milczeniu pokiwał głową.
Obiecano im, że też będą mogli uczestniczyć w części zabawy. Takie warunki bardzo im odpowiadały. Już wiedzieli, na co sobie mogą pozwolić. W końcu mieli pewne doświadczenie. O tym mężczyzna, który ich zatrudnił, też wiedział.
*
Kiedy Halina obudziła się, leżała na jakimś szerokim łożu, słyszała muzykę i widziała światła wirujące na suficie. Podniosła się i stwierdziła, że jest w samej bieliźnie. Dotarła do włącznika światła, przycisnęła go i obejrzała pokój. Nie był zbyt duży, jak na jej standardy, liczył ok. 30 m2. Za balkonowym oknem rozpościerał się widok na las. Drzwi były zamknięte i nigdzie nie było jej ubrania.
Usiadła na łożu, wzruszyła ramionami, wyprostowała nogę i poprawiła pończochę. W tym momencie usłyszała odgłos klucza przekręcanego w drzwiach. Drzwi otworzyły się i zobaczyła dwóch mężczyzn w maskach. Przygasili światło. Pojawił się trzeci. Coś trzymał w ręku, ale nie dostrzegała szczegółów. W milczeniu podeszli do niej. Maski potęgowały wrażenie zagrożenia. Była przestraszona i zdezorientowana, ale domyślała się, kto chce zabawić się jej kosztem albo z nią. Szczerze mówiąc, nie miała nic przeciwko temu. Jednak, ku jej zdumieniu, w sylwetkach trzech mężczyzn nie rozpoznała ani Artura, ani Mateusza. I to ją bardzo zaniepokoiło. Nie była już przestraszona tylko przerażona, ale jeszcze ...
... panowała nad emocjami. Mimo tego założyła nogę na nogę, spojrzała hardo w oczy mężczyzny, który zbliżył się:
– Czy wy zdajecie sobie sprawę, kim ja jestem? Kim jest mój mąż? – zapytała ostrym tonem.
Mężczyzna zamiast odpowiedzi poniósł rękę. Zaintrygowana, spojrzała w jej kierunku i dostrzegła jeszcze obłok gazu rozpylanego w kierunku jej twarzy. Próbowała coś powiedzieć, zaprotestować, ale chwilę potem zrobiło się czarno przed oczyma, wszystko zaczęło wirować, poczuła senność. Powieki stały się bardzo ciężkie i zamknęła oczy. Miała uczucie jakby nie panowała nad swoimi mięśniami, a mgła, która wdarła się pod przymknięte powieki, ogarnęła również jej myśli. Czuła jak leci w ciemną przepaść. Chwilę później bezwładnie upadła na łoże, na którym siedziała.
*
Najpierw usłyszała muzykę; dość głośną, rytmiczną, która ją rozbudziła. Nadal znajdowała się w tym samym pokoju. Panował w nim mrok. Kilka świeczek budowało nastrój. Straciła poczucie czasu. Czuła, że coś jest nie tak jak powinno. Próbowała wstać i wtedy od razu zrozumiała. Leżała na plecach, a szeroko rozrzucone ręce i nogi miała solidnie skrępowane taśmą z miękkiego materiału. Poczuła coś jeszcze. Ktoś lizał jej łechtaczkę! spojrzała w dół i zobaczyła zarys nagiego ciała. Szarpnęła więzami i wtedy dostrzegła, że nie ma na sobie ani stanika, ani stringów! Już zapomniała o przymusowej drzemce. Szybko przytomniała. Była rozbudzona i intensywnie myślała. Resztki zamroczenia ulotniły się. Ich miejsce zajął strach, ...