1. Ogień pożądania


    Data: 17.01.2020, Kategorie: Lesbijki Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... usta dotknęły moich ust i trwałyśmy kilka chwil w bezruchu, nim zrozumiałam, co robimy. Odepchnęłam ją od siebie, a ona nic nie mówiąc, wróciła do swojego pokoju. Nie mogłam zasnąć. Kręciłam się z boku na bok, cały czas myśląc o Muriel i o tym, co zrobiła. Poskładałam w jedną całość układankę składającą się na jej osobowość, czyli jej nienawiść do mężczyzn, traktowanie mnie ulgowo i w końcu to, co się stało nie tak dawno. Muriel jest lesbijką i ma na mnie ochotę!!! Ta myśl tłukła mi po głowie przez całą noc. Odkryłam, że to co zrobiła, ten mały gest, subtelny pocałunek stał się najmilszą pieszczotą, jakiej doświadczyłam. Żaden mężczyzna i jego jęzor dławiący moje gardło, lubieżne ręce szukające kobiecej wilgoci i twardy penis penetrujący moje wnętrze nie sprawiły mi takiej rozkoszy jak ten jeden, jedyny pocałunek. Wstałam wcześnie rano i poszłam do łazienki. Drzwi były otwarte, więc zrzuciłam z siebie koszulę nocną i weszłam do środka. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam siedzącą na krawędzi wanny roznegliżowaną Muriel. Chciałam się cofnąć, ale powstrzymała mnie słodkim uśmiechem i gestem zaproszenia. Bałam się jej, ale jednocześnie pociągała mnie jej niezwykła zmysłowość, siła przebicia i ciało. Nigdy przedtem nie czułam jakiegokolwiek pociągu do kobiet. Interesował mnie wyłącznie seks z facetami i nic poza członkiem nie wywoływało u mnie emocji pożądania. Podejdź tu i usiądź obok mnie, Rina - powiedziała Muriel Jak zaczarowana poszłam w jej kierunku. Objęła mnie ...
    ... ramieniem i złożyła na mych ustach soczysty pocałunek. Moje ciało przeszył dreszcz i oddałam pocałunek ze zdwojonym uczuciem. Nasze języki splotły się ze sobą i tańczyły w wilgotnym wnętrzu. Jej dłonie rozczesywały moje włosy i powoli, powolutku schodziły w dół, pieszcząc każdy kawałek mojego rozpalonego ciała, by wreszcie dotknąć mych czułych na każde muśnięcie piersi i skubać sterczące sutki. Nie wiedziałam, co zrobić z rękoma, więc mimowolnie zaczęłam dotykać Muriel. Miała jędrne, aksamitne ciało, które pokrywała gęsia skórka. Wejdźmy do wanny - zaproponowała. Ucieszyłam się z jej propozycji, bo mimo tego całego ognia pożądania, czułam jak osiada mi szron na bosych stopach. W takiej wannie można było robić wszystko. Wykonana z prawdziwego marmuru, wpuszczona w podłogę, z cynową baterią i mnóstwem gęstej, puszystej piany, działała zachęcająco. Wzięła gąbkę i myła mnie delikatnie, najpierw stopy, paluszki, spomiędzy których zlizywała całą pianę, potem nogi, uda, a na końcu wymyła mi cipkę językiem. Cała zadrżałam z rodzącego się we mnie pożądania, westchnęłam głośno i wśród tej piany zaczęłam szukać jej jaskini. Bez trudu odnalazłam dwa rozchylone płatki róży, a moje palce bezwiednie zaczęły ocierać się o ścianki pochwy. Przyciągnęła mnie mocno do siebie i ponownie wpiła się w moje usta. Mam dla nas niespodziankę - powiedziała tajemniczo i sięgnęła po coś za wannę. Miała w reku jakiś dziwny przedmiot, jakby pęknięte, wygięte półkole. To wibrator. Dobrze wiemy, że nie ma nic ...