Parys i Romeo, czyli Romeo i Parys część II
Data: 11.02.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Amorek, Źródło: Pornzone
: Warszawa real dziś.
Tomek westchnął cierpiętniczo, gdy zdał sobie sprawę, jaką rutyną było jego życie. Tydzień temu bawił się świetnie z Krzyśkiem, ale na tej jednej nocy się skończyło. Niby mężczyzna wydawał się mieć ochotę na jakąś poważniejszą relację, ale Tomek jakby spanikował i w środku nocy wymknął się po cichu z jego mieszkania. Teraz trochę tego żałował, ale z drugiej strony, gdyby Krzysiek naprawdę chciał czegoś poważnego, z pewnością nie szukałby tego na czacie.
Więc dziś robił to, co zwykle robił w weekend – szukał kochanka na jedną noc. Kilka pierwszych odpowiedzi zwyczajnie zignorował i wtedy natrafił na jedną, która wprawiła go w niezły szok.
: Czemu wyszedłeś? – zapytał Parys.11
Tomek wpatrywał się przez kilka minut w wiadomość, zanim w końcu otrząsnął się i odpisał.
: Pomyślałem, że tak będzie lepiej.
: Lepiej? Ja nie jestem dziwką, którą możesz się zabawić i zostawić, jak już skończysz.
Tomek westchnął ciężko. Nie spodziewał, że Krzysiek może się jeszcze do niego odezwać. I nawet przez myśl mu nie przeszło, że może odebrać jego zachowanie w ten sposób.
: Wcale tak o tobie nie myślę. Chciałem uniknąć niezręczności rano, a poza tym… przecież to miała być tylko jedna noc… prawda?
: Pierdol się.
Użytkownik zamknął okno rozmowy.
Przeczytał komunikat. Westchnął jeszcze raz i napisał do niego, stawiając wszystko na jedną kartę.
: Kolacja dziś? Spróbujmy jeszcze raz.
: Pierdol się.
Użytkownik zamknął okno rozmowy.
: No ...
... daj spokój. Przepraszam. Nie chciałem cię zranić. W ten sposób było mi łatwiej. Pozwól mi się wytłumaczyć osobiście.
: Za pół godziny na skrzyżowaniu Dolnej i Konduktorskiej.
***
Znów przyszedł wcześniej. Ale z drugiej strony to dobrze, może to zmniejszy złość Krzyśka.
Blondyn pojawił się niedługo później. Bez tego uroczego uśmiechu na twarzy. Jednak Tomek i tak się do niego uśmiechnął.
– Hej! – zawołał, po czym nachylił się i cmoknął go w policzek.
– Chciałeś się wytłumaczyć – zaczął od razu Krzysiek.
Brunet zmieszał się. Odchrząknął i powiedział:
– Tutaj? Może przejdziemy gdzieś? W jakieś ustronne miejsce – wyszeptał ostatnie słowa, patrząc na mężczyznę kuszącym wzrokiem.
–To miejsce jest tak samo dobre, jak każde inne.
– No to pozwól mi chociaż zabrać się na jakieś piwo – powiedział i nie czekając na zgodę, po prostu złapał blondyna za rękę i zaczął ciągnąć go w stronę najbliższego baru.
Kiedy usiedli już przy stoliku z kuflami piwa w dłoniach, przez chwilę nic nie mówili. Krzysiek nadal miał niezadowolony grymas na twarzy, a Tomek zaczął się lekko denerwować.
– Uśmiechniesz się do mnie chociaż raz? – zapytał w końcu młodszy chłopak.
– Zastanowię się, jak się wytłumaczysz.
– No dobra, słuchaj, ja naprawdę nie miałem zamiaru cię urazić – zaczął. – Przyzwyczaiłem się, że jak umawiam się z kimś z chatu, to jest to jednorazowy numerek i najlepiej jest zmyć się po tym jak najszybciej.
– Powiedziałem ci, żebyś został – przypomniał mu ...