1. Kolorowe wizje


    Data: 16.02.2020, Kategorie: Lesbijki Autor: ali, Źródło: Fikumiku

    ... poczułam pod sobą jej duże, jędrne piersi. Judyta rozsunęła nogi i w tej samej chwili wyczułam delikatne kołysanie jej bioder. Dłonie na moich plecach zataczały coraz większe kręgi, by w końcu zawędrować do mojej pupy. Kiedy zajmowałam się pieszczotami jej fantastycznych piersi, ona swoimi pazurkami drażniła moje pośladki. Ich masaż obejmował już teraz całe biodra. Dziwnie słodkie skurcze odczuwałam gdzieś w jej środku. Postanowiłam powtórnie zając się jej najczulszą strefą. Kiedy coraz namiętniej pieściłam jej erogenny skrawek, poczułam coraz głębsze i szybsze ruchy jej bioder. Z obejmującej pokój ciszy dochodziły coraz głośniejsze westchnienia mojej nauczycielki. Judyta była w transie. Jej dłoń wdarła się nagle pod moje figi i poczułam jak delikatne palce drążą szczelinkę. Za chwilę jeden z nich wniknął powoli do mojego rozognio­nego wnętrza. Wniknął i zaraz wyszedł z dziurki, Tą samą dłonią odszukała szybko moją rękę i wsunęła ją pod swoje majtki, Po raz pierwszy w życiu mogłam dotknąć nie swojego klejnotu. Swoją dłoń przycisnęłam do jej mokrej pisi. W tym momencie zaczęło robić mi się coraz bardziej dobrze, niemal słabłam z rozkoszy. Wtedy Judyta spytała: - Chcesz 69? - Co? - zapytałam, nie dosłyszawszy py­tania. - Chcesz to zrobić na 69? Czytałam coś kiedyś na temat pozycji, ale moja zieleń w tych sprawach była jeszcze głębsza niż w innych. Nie chcąc być posą­dzoną o niekompetencję w temacie, odpo­wiedziałam szeptem: - Jasne, że tak. Ułożyła mnie pod sobą, a sama z ...
    ... pozycji odwrotnej przystąpiła pierw­sza do pracy nade mną. Robiłam, a raczej starałam się robić wszystko, co ona, choć właściwie to geny podpowiadały mi jak działać. Judyta z typową wprawą damy do towarzystwa obrabiała mój zagonek. Sssała, lizała, świdrowała językiem w każdą możliwą stronę, wprowadzając moje zmysły w zjawisko nieopisanych odczuć. Nagle za­częłam drgać, kurczyć się w środku. Wyczu­wałam, jak moja rozbudzona kruszynka pul­suje niezależnie od mej woli, mocniej, słodziej, głębiej. Dochodziłam do epicentrum swoich doznań. Widząc to, Judyta coraz szybciej masowała językiem mój klejnot. Eks­plozja wibracji uniosła mnie w inny wymiar. Mój orgazm osiągał zenit doskonałości ludz­kich odczuć. Zanim opadłam na pościel, je­szcze chwilę trwałam wyprężona nad nią. Kiedy moje emocje opadły, ona ponownie próbowała wprowadzić mnie w identyczny stan, jednak już po chwili z mojej inicjatywy role się odmieniły i to ja teraz wprowadza­łam swoją kochankę na kolejny szczebel uniesienia. Zdawałam teraz sama przed sobą egza­min z nauki, jaką przed chwilą pobrałam. Kiedy doprowadziłam Judytę do wrzenia, ta niespodziewanie oprócz nienaturalnie głębokich westchnień zaczęła płakać. Za kilka sekund była już na szczycie. Jej orgazm był długi, a przy tym gwałtowny. Judyta w tej szczególnej chwili, nieświadomie zapewne, wbiła mi swoje ostre pazurki w plecy i tak przejechała wzdłuż żeber, że zawyłam z bólu, Potem, miotając się dłuższą chwilę na łóżku jakby w konwulsjach, wyprężyła swe ciało, ...