1. Sleepover


    Data: 26.02.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Dagmara, Źródło: SexOpowiadania

    ... jądra, czułam, jak poprzez cienką ściankę odbytu, ociera się o tkwiącego w pochwie Arka. On też to czuł, bo za każdym razem, gdy mocne pchnięcie Piotra wydzierało z moich ust jęk, ściskał w ekstazie moje piersi. Miałam orgazm tuż po tym, jak Arek strzelił we mnie ciepłym nasieniem. Ani on, ani ja nie wytrzymaliśmy tempa finiszu Piotra, które było po prostu zabójcze. Jeszcze nigdy nie byłam tak ostro rżnięta w pupę ani nie czułam tak wyraźnie momentu, gdy partner eksploduje w moim odbycie. Najwyraźniej mój orgazm i zaciskający się ciasno na kutasie odbyt sprawiły, że naprawdę odleciał.
    
    Czułam się zaspokojona, gdy chłopcy zaproponowali, że chcą się kochać raz jeszcze, w tej samej pozycji, ale zamieniając się miejscami. Zgodziłam się pod warunkiem, że weźmiemy przedtem prysznic.
    
    Kolejny raz kochaliśmy się w podobnej co poprzednio pozycji. Nabita na członek Piotra leżałam na nim, gdy Arek kochał się ze mną analnie. Nasze ruchy były dość ograniczone, za to Arek wykazywał się ponadprzeciętną aktywnością, rżnąc mnie w tempie kopulujących ze sobą królików. Kiedy się spuścił i wyszedł ze mnie, usiadłam na Piotrze okrakiem. Z dłońmi wplecionymi we włosy pokazałam mu, co w pozycji na jeźdźca, potrafi zrobić z mężczyzną doświadczona partnerka. Doprowadziłam go niemal do samego orgazmu, a potem bawiłam się nim, utrzymując go w stanie totalnego podniecenia, jednak nie pozwalając na spełnienie. Chyba największe wrażenie na Piotrze robiło, gdy pochylałam się nad nim tak, by jego ...
    ... członek wysunął się ze mnie cały, a potem bez pomocy dłoni dosiadałam go, powolutku nabijając się na jego sterczącego kutasa. Kiedy uznałam, że już zasłużył na spełnienie, dałam mu je w taki sposób, że obserwujący nas Arek zaczął się masturbować. Piotr miał potężny orgazm. Pozwoliłam mu przeżyć go do końca, po czym siedząc na nim, zaczęłam się masturbować, pieszcząc palcami łechtaczkę. Będąc blisko orgazmu, zaproponowałam Arkowi, że jeśli chce, to może się spuścić na moje piersi. Odleciałam z zamkniętymi oczami, a stojący obok mnie Arek spuścił się w chwilę po tym na moją szyję i piersi.
    
    Było blisko czwartej nad ranem, gdy w pełni zaspokojona, ale i nieziemsko zmęczona wygoniłam obu chłopców z sypialni. Miałam nadzieję, że nie obudzą kolegów, wracając do sypialni na dole. Nie miałam siły na prysznic, więc tylko podmyłam się w bidecie, a piersi obmyłam zwilżoną w ciepłej wodzie gąbką. Zasnęłam jak dziecko i spałabym pewnie do jedenastej, gdyby przed dziewiątą nie obudziły mnie hałasy z dołu. Musiałam wstać, przygotować śniadanie i zająć się gośćmi. O dziesiątej mieli się zjawić ich rodzice.
    
    Piotr i Arek wykorzystali chwilę, gdy byliśmy sami, by poprosić mnie o ponowne spotkanie. Nie powiedziałam tak ale też nie powiedziałam nie. Musieli rozpamiętywać wciąż to, co wydarzyło się w nocy. Byli podnieceni. Kiedy zaczęli się do mnie dobierać, dałam im po łapach i powiedziałam krótkie:
    
    – Nie teraz i nie tutaj.
    
    Było mi ich żal, gdy zrobili miny jak skarcone szczeniaki. ...