Powieść romantyczna Dominika 4
Data: 29.02.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Dominik, Źródło: Pornzone
Od samego rana krzątałem się po mieszkaniu jak oparzony. Z racji tego, że było to moje pierwsze spotkanie od X czasu, postanowiłem, że muszę jakoś wyglądać. Zajrzałem do szafy i wyciągnąłem z niej kilka koszul i kilka par spodni. Uwielbiałem modnie wyglądać, dlatego każdą zarobioną sumę pieniędzy przeznaczałem na zakupy w postaci nowych ciuchów. Tośka zawsze śmieje się ze mnie, że mam więcej kreacji niż ona sama, i że nie wychodzę tego do śmieci. Oczywiście nie zgadzałem się z jej opinią. Po prostu lubię dobrze się prezentować w każdej możliwej okazji, adekwatnie do danej sytuacji. Po kilkudziesięciu minutach dobierania koszul do spodni wybrałem błękitną koszulę z podwijanymi rękawami, czerwonym podszyciem i czerwonymi guzikami i czarne jeansy, które dosyć ciasno opiewały moje nogi. Do tego granatowe trampki i strój był gotowy. Nim się obejrzałem, wybiła czternasta. Usłyszałem dzwonek do drzwi a po chwili świergolenie mojej mamy i Tośki. W popłochu zacząłem upychać ciuchy do szafy, ale nim się obejrzałem Tośka była już u mnie.
- Heeeej przystojniaku! – krzyknęła w progu wpatrując się w stertę ubrań porozrzucanych po pokoju – Uuuu la la, dokąd to mój Romeo się wybiera ?
Nie miałem pojęcia jak się mam wytłumaczyć.
- Yyymm…Robię porządki w szafie…no wiesz…niedługo wyjeżdżamy na studia więc wybieram te najlepsze ciuchy. Chcę zrobić dobre pierwsze wrażenie – wymyśliłem coś na szybko.
- Rozuuuuuumiem…liczysz na wyrwanie jakiejś atrakcyjnej laski. Hę? – Spojrzała na ...
... mnie dziwnym wzrokiem i poruszała brwiami.
- Hmm, tak! Dokładnie tak! Co tam? – zmieniłem temat – Stało się coś?
- Nie. Przyszłam oddać Ci książkę i pożyczyć kolejną.
- Jasne, nie ma sprawy – dałem jej kolejną książkę z serii ‘’kryminały o mocnych nerwach’’- To co, może herbaty?
I tak oto spędziłem kilka godzin w towarzystwie mojej przyjaciółki, rozmawiając o książkach i jak zwykle pierdołach, które tyczyły się naszych wspólnych znajomych. Czas mijał a ja chciałem już zbierać się na spotkanie, dlatego co chwila spoglądałem na zegarek. Tośka chyba zorientowała się o co chodzi i pożegnała się ze mną. Spojrzałem na zegarek kolejny raz, wskazywał wpół do szóstej. Moje spotkanie zbliżało się wielkimi krokami a ja byłem jeszcze w czarnej dupie. Szybko wziąłem się kąpiel, wyprasowałem koszulę i wlałem na siebie pół butelki czerwonych lacoste. Ruszyłem do wyjścia.
- Stój! Gdzie idziesz ? – usłyszałem za plecami głos mamy.
- Yyymm… jadę z Tośką do kina – wydukałem- Będę późno – opuściłem szybko dom i pojechałem w umówione wcześniej miejsce, czyli do „WestMill” – mojej, naszej ulubionej pizzerii.
Pod centrum handlowym byłem już dwadzieścia minut wcześniej. Czułem się jak przed pierwszą spowiedzią świętą. Żołądek podchodził mi do gardła a serce chciało wyrwać się spod koszuli. Nie miałem pojęcia czego mogę się spodziewać. Bardzo mnie to stresowało, dlatego ze schowka w aucie wyciągnąłem paczkę niebieskich L&M, które przydawały się w takiej chwili jak ta. Zapaliłem, ale ...