Powieść romantyczna Dominika 4
Data: 29.02.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Dominik, Źródło: Pornzone
... ale nie przeszkadzało mi to. Oprócz tego nie byłem w stanie oderwać wzroku od jego ust, które w myślach całowałem i które pieściły moją szyję wraz z drażniącym moją delikatną skórę zarostem. W tym momencie zorientowałem się, że doznałem małej awarii pod stołem i modliłem się, aby Olek tego jakimś cudem nie zauważył. Na szczęście po chwili zostałem wybudzony z letargu.
- Mam nadzieję, że cię nie nudzę swoimi opowieściami? - zapytał.
- Nie! Skąd.. – chyba znowu zrobiłem się czerwony, bo wydawało mi się, że Olek dostrzegł mój mały obóz w postaci namiotu, który rozbiłem pod stołem. – o prostu zastanawiam się skąd znasz moje imię? Nie ukrywam, że zastanawiałem się nad tym prawie dwa dni i za cholerę nie mam zielonego pojęcia…
- Taaak, wiem. Już Ci tłumaczę. To zasługa Twojej Tośki.
Zamurowało mnie. Ostatni kawałek pizzy wypadł mi z ręki. Zakrztusiłem się kęsem, który właśnie brałem do ust. Świat mi zawirował, poczułem, że spadam przepaść, na której dnie jest nicość.
- Przepraszam…że co?!!! – krzyknąłem zszokowany.
- Noooo.. Tośka, Twoja przyjaciółka. Stwierdziła, że nie może patrzeć jak męczysz się w samotności i postanowiła coś z tym zrobić. Dlatego wpadła na pomysł , że nas wyswata. – powiedział niepewnie.
- Rozumiem. Przepraszam za moją reakcję. Muszę coś ci wytłumaczyć. – I ...
... opowiedziałem mu całą historię związaną ze mną i to, że nikt nie wiem o mojej orientacji.
- Hahaha! – roześmiał się – Chyba za słabo się kryjesz skoro twoja sąsiadka Cię zdemaskowała.
- Już ja sobie z nią pogadam – powiedziałem grożąc palcem.
Porozmawialiśmy jeszcze trochę o studiach i mieście, do którego niedługo będę się przeprowadzał. Olek obiecał mi, że oprowadzi mnie i pomoże zwiedzić jak najdokładniej każde możliwe miejsce. Potem zaczęliśmy się zbierać, robiło się późno.
- Dziękuję za spotkanie Dominik. Na prawdę bardzo się cieszę, że Cię bliżej poznałem. Tośka miała rację, jesteś świetnym facetem. Mam nadzieję, że się odezwiesz. – uśmiechnął się szczerze pokazując swoje zęby.
- Ja również dziękuję za mile spędzony czas. I również mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
Uścisnęliśmy sobie dłonie. Trwało to troszeczkę dłużej niż na powitaniu, bo Olek spojrzał mi głęboko w oczy. Zrobiło mi się tak dobrze. Poczułem dziwne uczucie, którego nie potrafię określić.
Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy w przeciwnych kierunkach. Sytuacja okazała się być bardziej skomplikowana niż podejrzewałem. Dopiero teraz miałem czas żeby wszystko przemyśleć i zastanowić się co dalej… Musiałem koniecznie porozmawiać z Tośką, dlatego popędziłem w kierunku parkingu, odpaliłem auto i udałem się do domu.