1. Brak słów


    Data: 25.03.2020, Autor: imeverywhere, Źródło: Lol24

    ... bardzo schludne, jak na samotnego faceta. Michał pracował dla ojca Judyty, niedawno go poznała, gdy okazało się, że nieprzyjaciele ojca zwracają szczególną uwagę na Judytę. Wtedy ojciec przydzielił jej stróża, którym jest Michał.
    
    Brązowe oczy, surowe i czujne, czarne włosy, wysoki i wysportowanej postury. Judyta zawsze lubiła się z nim przekomarzać.
    
    - Proszę – podał jej biały, duży t-shirt i tak samo duże spodenki. – Nie znalazłem niczego odpowiedniejszego. Tam masz łazienkę.
    
    - Jasne, dziękuję – odpowiedziała, znikając w pomieszczeniu.
    
    Kobieta z ulgą pozbyła się przemoczonego ręcznika, a z przyjemnością włożyła suche ubrania. Przeczesała ręką włosy i wyszła z pokoju.
    
    - Herbata już gotowa. Imbir? Cytryna? Ile cukru? – zapytał i lekko się uśmiechnął.
    
    - Wszystko, a cukru półtorej łyżeczki – odwzajemniła uśmiech.
    
    Judyta usiadła przy stole w kuchni i czekała na herbatę. Na jej ciele pojawiła się gęsia skórka, ale wiedziała, że za chwilę herbata ją skutecznie rozgrzeje. Spojrzała na Michała, który krzątał się po kuchni, wyglądało to tak zwyczajnie, a jednak ją to urzekło. Dokładnie badała widok jego ciała, które było usposobieniem męskości, a jej myśli od razu nasunęły obraz, jak bierze ją na kolana, a jego usta badają każdy centymetr jej ciała, dłonie odwiedzają każdy zakamarek, a oczy…
    
    - Ej, słyszysz? – właśnie te oczy, szeroko otwarte, patrzyły na nią pytającym wzrokiem.
    
    - Hm?
    
    - Byłaś dzisiaj w pracy? – powtórzył.
    
    - Tak, oczywiście. Ale niczego ...
    ... nadzwyczajnego nie zauważyłam – wzruszyła ramionami.
    
    - No, pewnie. Bo nie było żadnych butów na przecenie – prychnął Michał.
    
    - Wiesz co… Nie musisz być nieuprzejmy. Ty pracujesz w tym na co dzień, tropienie ludzi to dla ciebie chleb powszedni, a skąd ja mam wiedzieć, że ktoś się na mnie krzywo patrzy? – zapytała z wyrzutem Judyta.
    
    - Mogłabyś trochę bardziej uważać – mruknął.
    
    - Tak? To może usiądę pod twoim biurkiem i nie będę się wcale ruszać?– odparła.
    
    - Hm, pomysł nie taki zły – posłał kobiecie wymowne spojrzenie i się wyszczerzył.
    
    Judyta pytająco uniosła brwi i zaśmiała się.
    
    Michał z Judytą dokończyli herbatę, rozmawiając o postępach w sprawie Judyty, rozważali wszystkie możliwości, zastanawiali się, kto to mógłby być, lecz potem przeszli do zwyczajnych tematów i rozmawiali o ich ulubionych daniach.
    
    - Sypialnia jest na lewo od łazienki, więc jeśli jesteś już zmęczona, możesz iść spać – powiedział, sprzątając kubki. – Ja idę pod prysznic.
    
    - Ok, dziękuję – odpowiedziała Judyta, znikając za drzwiami sypialni Michała.
    
    Mężczyzna czuł lekkie podniecenie na myśl, że ta niezwykle seksowna kobieta będzie spać w jego łóżku.
    
    - Otrząśnij się, to córka twojego szefa – nakazał sobie w myślach i wszedł pod prysznic.
    
    Judyta już ułożyła się w łóżku Michała, czując jego zapach, nie była pewna, czy tej nocy zaśnie. Zanurzyła twarz w poduszce i próbowała zmusić się do snu, lecz dzisiejsze wrażenia i fakt, gdzie się teraz znajduje, skutecznie jej na to nie ...