Wydymał żonę własnego brata
Data: 29.03.2020,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Fajfuseks, Źródło: Fikumiku
... rozkoszy. Jęczała wtedy głośno i prostowała nogi, którymi wciąż opierała się o krawędź biurka. Krzesło, na którym siedzieli odchylało się wtedy do tyłu. Przy jednym z przeszywających jej ciało skurczy jej nogi mimo woli wyprostowały się tak mocno, że odchylone do tyłu krzesło przewróciło się. Obydwoje z hukiem polecieli do tyłu. Ciało Pauliny przygniotło Sebastiana, jego fujara wyślizgnęła się z jej pochwy. Paulina nic nie mówiąc podniosła się i kucnęła nad nim. Miał nogi zadarte do góry, przewieszone przez przewrócone krzesło. Nie poruszył się, czekał na to co zrobi jego bratowa. Ta zadarła kieckę i znów przesunęła w bok stringi i ponownie nadziała się na niego. Z pałą w cipce usiadła na nim i oparła się o jego przewieszone przez krzesło kolana. Zataczała kółka kroczem i oparła stopę na jego twarzy. Lizał ją, dłońmi pieszcząc piersi. Trochę uwierało go w plecy oparcie krzesła, na którym wciąż leżał, ale starał się o tym nie myśleć, tylko skupić się na rozkoszy, jakiej dostarczała mu właśnie żona jego brata. Cały czas zataczała kółka miednicą nadziana na jego pałkę… Doprowadzało go to ...
... do obłędu. W końcu nie wytrzymał. Jego nasienie mocno wytrysnęło wprost w pochwę Pauliny. Zalewała ją od środka fala ciepła. Przez to dziewczyna poczuła, że też zaraz dojdzie. Krzyknęła głośno i odchyliła się do tyłu, prawie miażdżąc plecami nogi Sebastiana, o które wciąż się opierała. Jej stopy wygięły się w dół, zaciskając się palcami na jego twarzy. Nie chcąc go podrapać, zacisnęła dłonie na oparciu krzesła na którym leżał. On wydawał teraz z siebie stłumione stopami Pauliny odgłosy rozkoszy. Gdy skończył szczytować, Paulina była jeszcze w trakcie orgazmu, co widział po przeszywających jej ciało skurczach i wykrzywiających jej usta grymasach. Wciąż jęczała, więc Sebastian czekał, aż skończy. Po wszystkim powoli uspokoiła ruchy swojej miednicy, oparła się i odsapnęła z zadowoleniem. Po chwili wstała, poprawiła sobie stringi, wyprostowała podwiniętą sukienkę i zakryła piersi. Wyszła z pokoju, na odchodne uśmiechając się do Sebastiana i rzucając tylko: - No, w końcu poznałam dobrze brata mojego męża. Sebastian, wciąż leżąc na przewróconym krześle, przez jakiś czas dochodził do siebie.