TEŚCIOWA
Data: 05.04.2020,
Kategorie:
Tabu,
Hardcore,
Autor: wojec, Źródło: xHamster
... Czułem , że rośnie jak na drożdżach i próbowałem dotrzymać teściowej kroku ssąc zapamiętale i liżąc jej łechtaczkę i wejście do pochwy. Posapywała cicho pochłonięta jednym pragnieniem, Gdy wreszcie uznała, że kutas jest wystarczająco twardy dosiadła mnie nadziewając się jednym pchnięciem na mojego członka i pogalopowała. Cóż to było za rżnięcie, jak nigdy w mym życiu.
Raz byłem na dole, raz na górze, to brałem ją od tyłu – zmieniała pozycje i tempo co chwilę jak szalona. Pieprzyliśmy się tak jak króliki prawie godzinę aż wreszcie opadła na plecy i wyszeptała:
– Kończ!
Trysnąłem prawie natychmiast do środka, raz, d**gi trzeci a Irena przytuliła mnie do swych obfitych piersi i szepnęła mi do ucha:
– Nareszcie, czekałam na to od chwili gdy zobaczyłam cię pierwszy raz nagiego w łazience!
Było nam ciągle mało i po odpoczynku i wspólnej kąpieli przenieśliśmy się do dużego, małżeńskiego łoża gdzie pieprzyliśmy się prawie do rana.
Na szczęście nazajutrz była niedziela i nie trzeba było iść do pracy.
Nastały dla mnie naprawdę dobre czasy, Irena była nienasycona w miłości, zawsze gotowa do igraszek, po domu zaczęła chodzić prawie naga, tylko w krótkiej, zwiewnej podomce i oczywiście bez biustonosza i majtek na każdym kroku prowokując mnie do stosunku. Zawsze była gotowa, umyta i pachnąca czekająca tylko na moje skinienie. Toteż brałem ją kilka razy dzień w dzień we wszelkich możliwych miejscach i sytuacjach: na kuchennym stole, na schodach, w garażu, na masce ...
... samochodu. Powoli uzależniłem się od seksu do tego stopnia, że pod byle pretekstem urywałem się z pracy i pędziłem do domu na krótki 15–minutowy numerek.
Szczęśliwi czasu nie liczą i ani się obejrzeliśmy jak Gosia donosiła ciążę i zostałem ojcem małego Roberta.
Poświęciła się całkowicie jego pielęgnacji i ani jej było w głowie spełnianie obowiązków małżeńskich. Mnie również do niej się nie spieszyło bo Irena potrafiła mi tak wygodzić, że wcale nie potrzebowałem zmiany. Zgubiła nas jak to zwykle bywa zbytnia pewność siebie. Zachciało nam się kochać przy świetle i Gosia wychodząc z łazienki zobaczyła je spod drzwi sypialni Ireny i to o 2–giej w nocy. Zaniepokojona dlaczego matka nie śpi weszła oczywiście bez pukania i... stanęła jak przysłowiowa żona Lota widząc mnie rozłożonego nago na wznak z kutasem profesjonalnie obrabianym przez usta i ręce Ireny.
– Co, co tu się dzieje, co to ma znaczyć? – wykrztusiła ze ściśniętych ust.
Odpowiedzią była tylko cisza i nasze szybkie, przerywane oddechy. Pierwsza oprzytomniała Irena, wypuściła mojego sztywnego i śliskiego – od jej śliny – kutasa z ust powiedziała dobitnie:
– Jak to, co, ratuję twoje małżeństwo, cóż ty sobie myślisz, przez prawie 9 miesięcy nie dałaś chłopu dupy a przecież taki ogier jak Mareczek potrzebuje i dwa razy dziennie – wskazała na mojego stojącego palanta. Widziałam jak się męczy, więc poświęciłam się dla dobra i trwałości rodziny.
Może uważasz, że lepiej, żeby znalazł sobie kochankę albo chodził do ...