Komplikacje cz.4 –Tatus wydupczył mnie
Data: 10.04.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: fantasta, Źródło: SexOpowiadania
Z przerażeniem rozpoznam gwałciciela to był Sławuś –mój ojciec. Z suchością w gardle i językiem oschłym jak kołek usiłowałam wypowiedzieć słowa; chrapliwie odpowiedziałam mu:
– Jejkuuu to tyyy mnie stosunkujesz na śpiocha! Potraktowałeś mnie jak gumową lalę do dymania. Utwierdź mnie, że ja śnię, a to nie może być jawa?!
Sławuś zerwał się i odskoczył ode mnie jak poparzony stanął obok jak wryty. Z opadniętą szczekną jak kopara gapił się z wytrzeszczonymi ślipiami na mnie nie mogąc pojąć sytuacji. Całkowicie nie zwracając na to, że jest goły ze sterczącym kutasem, pod którym zwisały jaja. Całą tą konsternację przerwałam:
– To ty mnie no ten teges, zrobiłeś to swojej rozkosznej córeczce? No ale nic dziwnego jak matkę dymałeś na śpiocha to i tak samo mnie wykorzystałeś! Widać to już taka nasza tradycja rodzinnnnaaaa. A ja naiwna myślałam, że to sny i mój chłopak Grześ, że ja z nim. Jejku moja cnota! Co nie masz mi nic do powiedzenia?!
Rozbeczałam się. Tatuśko zbliżył się do mnie. Poczułam jak mnie obejmuje i przytula szepcąc:
– Cii maleńka uspokój się stało się i się nieodstanie jakoś to będzie, wszystko zostanie w rodzinie prawda? Jesteś przecież moją ukochaną córeczką tatuś cię bardzo… .
– Co, jak, ale… Co chcesz mi wmówić?
– Ale skarbeńku jesteś już na tyle dojrzałą, iż jesteś w stanie pojąć pewne skomplikowane sprawy damsko-męskie.
– No może i tak, ale… my jesteśmy… jesteś moim… . Nigdy nie myślałam o tak bliskich fizycznych kontaktach osób ...
... spokrewnionych.
– Tak czasem w życiu bywa, że ludzie pragną czegoś tzw. „zakazanego owocu”, np. kazirodztwo, zdrady małżeńskiej, sakramentalnej (sex w śród duchownych) itp. to są w niektórych cywilizacjach, społecznościach tzw. tematy TABU.
– No coś niegdyś mi się obiło o uszy, ale nigdy nie przez pryzmat mnie dotyczący. Jak naszą to określiłeś damsko-męską, której do końca nie byłam świadoma!
– Tak masz rację przyznaje się i nie mam na to usprawiedliwienia. Tylko po za tym, iż potraktowałem cię, jako moje pożądanie. Twoje walory seksualne podziałały na mnie. Twoje ciało w tych prowokujących sytuacjach pozbawiło mnie reszty moralności. Na widok cipki budzi się we mnie neandertalczyk pragnący zaspokojenia bez znaczenia na konsekwencje (Matka natura robi swoje).
– No zawsze podkreślałeś jak to nazwałeś „moje walory fizyczne”. A ja głupia dumnie je prezentowałam, ale z ust ojca traktowałam to jako komplement i nie byłam świadoma prowokujących sytuacji.
– Hej panno, a ty to jak na pijaną coś z bardzo filozofujesz! Wiesz zastanawiające jest, w którym to momencie się „zorientowałaś”? I czy byłaś całkiem śnięta, nieświadoma. Uważam tak z racji uległości twojego ciała.
– Eee, niedobrze mi chyba będę pawiować!
Tatuś podstawił mi miskę, do której poleciał paw. Tym zbyłam go i uniknęłam odpowiedzi o mały włos sprawy by obrały nie korzystny dla mnie obrót. Tak pozostawiony wątek nie został wyjaśniony i z winą po jego stronie.
– O jej siku mi się chce zaraz popuszczę mam już ...