Komplikacje cz.4 –Tatus wydupczył mnie
Data: 10.04.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: fantasta, Źródło: SexOpowiadania
... mokro,
– Wstawaj i szybko do kibla,
– Kiedy ja nie mam siły i kręci mi się w głowie pomóż mi.
Złapał mnie pod pachy i zaprowadził do łazienki. Zsunęłam oblepione śluzem i spermą stringi, po czym wrzuciłam je do kosza. Oddając mocz czułam, że oprócz moczu jeszcze coś bardziej gęstego mi wycieka. Pomyślałam, że to objawy okresu, ale ja dopiero byłam w owulacji, więc to raczej nie to. Tatuś był tyłem do mnie i grzebał w kabinie prysznicowej. Po czym się odezwał:
– Może byś wzięła prysznic to by cię trochę otrzeźwiło, że nie wspomnę o wyglądzie,
– Nie mam zbytnio na to siły, kręci mi się w głowie chyba, że mi pomożesz. Po za tym i tobie by się też przydał,
– I co jeszcze mam cię rozebrać i umyć,
– Niekoniecznie, bo nie ma z czego, a w ty drugim to masz już praktykę.
Siedząc zadarłam sukienkę do góry i zdjęłam przez głowę wraz z nią stanik; byłam goła. Staruszek zerknął na mnie bez słowa wszedł do kabiny i ustawił prysznic. Podszedł do mnie uniósł i poprowadził na giętkich nogach pod prysznic, po czym posadził na siedzisku. W ogóle nieczułym skrępowana naszą nieskrywaną golizną. Tym razem jego genitalia były zwiotczałe to tak ostentacyjnie nie były prezentowane nie mniej jednak fujara wraz z workiem mu się majtała między udami. Poleciały strugi orzeźwiającej wody zaczęłam się masować macać cycki, na których sterczały sutki od niezbyt ciepłej wody. Wymacałam brzuch i uda rozchylając je przeszłam do krocza. Macałam cipkę, z której wciąż wyciekały resztki ...
... mazi. To namacalny dowód, że to nie był sen i tatuśko ją we mnie wpompował. Wcisnęłam paluszka w głąb, po czym wyciągałam go i lubieżnie go oblizałam. W tym zatraceniu zorientowałam się, iż tatuśko mi się przygląda ze skrzyżowanymi rękoma na wysokości krocza. W jednej trzymając gąbkę, a w drugiej mydło wykorzystując te fanty przysłaniał niezdarnie krocze. O kurde uzmysłowiłam sobie, że moimi wyczynami go prowokuje. Dziw, iż jeszcze się do mnie nie dobrał!
– No skończyłaś już te pieszczoty,
– Przepraszam zapomniałam się, a jak widzę ty tu mi „sztywniejesz”,
– Hej nie bądź bezczelną, bo pożałujesz,
– Straszysz, czy obiecujesz,
– Lepiej się obróć to umyję cię z tyłu, bo z przodem sobie poradziłaś pieszczotliwie,
– Ale ty to robisz lepiej i czulej.
Tak jak poprosił tak uczyniłam tatuśko stanął za mną. Roztarł mydło w gąbkę i rozsmarowywał powstająca pianę po mym ciele. Zaczął od szyi i po plecach zjechał do pośladków, i po udach do samych stóp, co zmusiło go do sprowadzenia do tzw. parteru. Rozpoczynał drogę powrotną poczułam, iż dokładniej poczynał sobie z moimi pośladkami. Kiedy wodził gąbką wzdłuż rowka drażnił moje „kakaowe oczko” (odbyt). Wzdrygnęło to mną i odwróciłam się, moja myszka była na wysokości jego twarzy. Przypomniała mi się dawna sytuacja jak to ja gapiłam się na jego prącie. A teraz odwrotna sytuacja tyle, że on gapił się jak gekon na muchę; w moją szparkę. I wcale powieki mu nie opadały wręcz przeciwnie zrobiły mu się wielgaśnie ślipia z ...