Komplikacje cz.4 –Tatus wydupczył mnie
Data: 10.04.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: fantasta, Źródło: SexOpowiadania
... wywalonym jęzorem ślinił się na jej widok gotów do „ataku”. Zaś poczułam „coś” przenikliwego płynącego z mojego krocza, co uknuło w moim móżdżku myśl by... „on” (język) zelżał moim nabrzmiałym wargą, które przetrwały „jesień średniowiecza”. Wiedziona zdradzieckimi doznaniami mojego krocza wypowiedziałam te słowa, których potem konsekwencji byłam sama sobie winna.
– Wyliż mi to co w nią wpompowałeś i to do białej kości!
Jego usta przyssały się do wzgórka łonowego język obrabiał łechtaczkę. Dobrze wiedział, który „guziczek” łaskotać. Mimowolnie zadarłam nogę na jego ramię, by się przed nim rozwarła moja głębia rozkoszy. Jego wprawiony język obrabiał mi wargi z zewnątrz i wewnątrz. Dziwiło mnie jak tak głęboko można wsadzić jęzora. Poczułam, że cipka mi się zaciska na nim i dostałam orgazmu. Odruchowo zacisnąłem uda zakleszczając głowę. Na pośladkach poczułam zaciskające się boleśnie palce rozdzierające je na boki aż mięsień odbytu się rozciągnął. Zerknęłam ku dole z między ud wystawała czupryna to zwolniłam uścisk i odepchnęłam mu głowę. Z zamkniętymi oczyma łapczywie chwytając powietrze szczerzył zęby z wywalonym jęzorem. Usta i broda mu lśniły od soków dostrzec też można było kilka przylepionych kręconych włosów łonowych. W jego kroczu sterczał fiut, a na jego szczycie lśnił purpurowy łeb. Z żenowania odwróciłam się tyłem. Teraz to ja zachowałam się jak… i doprowadziłam do sytuacji, której nie byłam świadoma konsekwencji, jakie to tym wywołałam.
……………..
Ten ...
... wyczyn podziałał na mnie jak płachta na byka. I tylko utwierdził mnie, że trzeba kuć żelazo póki gorące. Teraz nie ma już wymówek typu: spałam, nie byłam świadoma itp. Jedynym okolicznością usprawiedliwiającą czyny to to, że Matka natura pozbawiła i ją rozsądku. Dla niej nie liczą się: moralność, pokrewieństwo tylko odwieczne prawo do prokreacji dwojga osobników płci przeciwnej zwanej seksem celem rozmnażania się i przetrwania ludzkości. Jedynym sposobem na pozbycie się pokusy jest ulec jej. Znowu obudziły się we mnie dzikie żądze, a na pulsującego kutasa jest tylko jedno zaspokojenie; najlepiej wsadzić…. Przylgnąwszy do jej pleców obejmując ją pod pachami wsparłem głowę na jej ramieniu by przygryzać jej małżowinę uszną. Docisnąłem swoje biodra do jej ponętnej dupci lokując fiuta go ku górze w rowie między pośladkami, które swą jędrnością oplotły go na ile mogły. Gładkość jej skóry wyczuwalna była na moim żołędziu, który wystawiał łeb z każdym ruchem naszych bioder. Rączki powędrowały mi w poszukiwaniu cycorków. Namacawszy je pochwyciłem, każdą półkule z osobna w dłoń, a ich obfitość wylewała się poza nie. Zacząłem je miętosić na wszelkie znane mi sposoby dobrałem się do sutków ściskając je i naciągając wgniatając do piersi. Kolejny był brzuszek, po którym zataczałem, co raz to mniejsze kółeczka by drażnić pępuszek. Po nim paluszkiem zjechałem na wzgórek łonowy zakręcając nim loczki na owłosieniu oraz w poszukiwaniu łechtaczki. Namacawszy „guziczek” moje paluszki rozpoczęły z nim ...