1. Urlop 9


    Data: 12.04.2020, Kategorie: Sex grupowy Pierwszy raz Dojrzałe Autor: mario3500, Źródło: xHamster

    ... raz zerżnąć moją mamę?
    
    - Nie wiem czy mogę to powiedzieć – odparł Marek – ale obiecała mi pani, że jak nadarzy się okazja to będę mógł panią posuwać tak jak będę chciał, prawda? Szkoda, że teraz też nie ma czasu, niedługo zaczyna się moja zmiana w kawiarni.
    
    - Mareczku już ci mówiłam, co się odwlecze to nie uciecze. Obiecuje ci mój drogi, że jeszcze nie raz dam ci się tak zerżnąć, że będziesz wspominał to do końca życia. A teraz szybciutko, powiedz mi kochanie moje, na co masz ochotę?
    
    - To może w ulubionej pozycji pana Zbyszka? – wtrąciła Magda.
    
    Chłopak spojrzał na mnie pytająco a ja od razu położyłam się na plecach i uniosłam wysoko nogi.
    
    - No Mareczku, kochany, wsadź go i zerżnij mnie. Nie ma czasu na pieszczoty, rżnij mnie aż się spuścisz, mną się nie przejmuj.
    
    Marek chwycił moje nogi w kostkach, szeroko je rozłożył. Magda zaś chwyciła jego kutasa i nakierowała na moją cipkę. Jedno pchnięcie i był już w środku. Zaczął mnie naprawdę ostro posuwać. Moje nogi spoczęły na jego ramionach a on zabrał się za ugniatanie moich wielkich cycków. Karolina klęcząc z jednej strony całowała się z Markiem, zaś d**ga cycatka robiła to co lubi najbardziej – pieściła jego małe jaja. Pomimo tego, że był to już jego trzeci wytrysk, nastąpił szybko. Nie ma co się dziwić, chłopak posuwał mamuśkę, zaś jej dwie śliczne córeczki, asystowały przy tym, pieszcząc go dodatkowo. Po wszystkim, przytuliłam Marka mocno do siebie i równie mocno pocałowałam go. Następnie kucnęłam i ...
    ... rozszerzyłam wargi, aby resztki spermy wyciekły z mojej cipki. Po powrocie Robert przywitał nas pytaniem:
    
    - Gdzieście tak długo byli, czas już wracać na obiad.
    
    Klęknęłam przy nim, pocałowałam go czule i odrzekłam uśmiechając się:
    
    - Kochanie, zaliczaliśmy, tzn. zwiedzaliśmy okolice. Nawet nie wiesz jakie piękne tu widoki. Wracajmy już, rzeczywiście już późno a Marek musi zdążyć do pracy.
    
    Wzięłam obu panów pod rękę, przed nami zaś szły córusie mamusi i nasz wspólny, nowy, młody kochanek. Pomyślałam sobie, że narzuciłam chyba za durze tempo, ale jak tu sobie odmówić, kiedy tyle się ciekawego dzieje. Pierwszy opuścił nas Marek. Obiecaliśmy mu wpaść na kawę popołudniu. Ucieszył się bardzo i prosił by dać mu znać wcześniej, to zarezerwuje stolik. Później opuścił nas Zbyszek, który obiecał wpaść wieczorem. Nie planowaliśmy jakiejś szczególnej zabawy. Taki wieczorny drink. d**ga część dnia zapowiadała się więc wyjątkowo spokojnie, choć niczego nie można wykluczyć, znając nasz potencjał. Po powrocie szybki prysznic i obiad na stołówce. Kiedy, po obiedzie, byczyliśmy się z Robertem na łóżku, zadzwonił Zbyszek. Poinformował nas, że musi wracać do domu, coś tam podpisać. Mówił, że wróci za dwa dni, da znać po przyjeździe. Robert gdy to usłyszał, uśmiechnął się i jak to miał w zwyczaju spuentował ironicznie:
    
    - Ja tam sobie jakoś poradzą z jego absencją. Natomiast ty kochanie, nie wiem jak dasz sobie radę z powstałą pustką, zwłaszcza w twojej cipce – zarechotał padalec jeden – Nie ...
«12...456...10»