Dziwka - część 5 - Dzień
Data: 20.04.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: MeskaDzivka, Źródło: Pornzone
• Bywają dni, kiedy seria niepozornych, oderwanych od siebie zdarzeń gęstnieje w nieznośną papkę albo inaczej, zwiastuje coś nieoczekiwanego. Tak było wtedy, w piątek. Pani Ewa zadzwoniła mówiąc, że ma ważne spotkanie i przyjedzie popołudniu. Rzadko się komukolwiek tłumaczyła, więc samo w sobie było to dziwne. Dziewczyny pomieszały kalendarze fundując mi maraton czterech spotkań, trzy jedno po drugim i czwarte z kwadransem przerwy. Szybki prysznic, żeby nie śmierdzieć spermą i wpadam na kolejny pokój z dupą jeszcze cieknącą żelem po poprzednim rżnięciu. Pierdolony, całkiem dosłownie, przodownik pracy z czerwonym, rozciągniętym zwieraczem przypominającym chory sen chirurga eksperymentującego z botoksem.
W takie dni pamięć zapisuje każdy szczegół jakby przewidując, że choć nic tego nie zapowiada wydarzy się coś ważnego. Obrazy, odczucia zapisują się na taśmie i nawet dziś mogę swobodnie odtworzyć każdy szczegół. Pierwszy był „gimnastyk”, nie był u mnie wcześniej. Ślad na palcu zdradzał, że wyprawę do burdelu ukrywa przed żoną a męska dziwka będzie urozmaiceniem sypialnianej codzienności. „Gimanstyk”, bo nie przejmując się wątpliwą sprawnością ciała i oręża postanowił w półtorej godziny przerobić większość pozycji Kamasutry. Więcej wchodził i wychodził niż dymała. Dymanie też mizernie, za krótki, za miękki, chwila zrywu i plum. Skończył raz rozbawiając mnie szczerym „zajebiście było, prawda?”. Oczywiście, że zajebiście.
Drugi Edek Kuleczka. Edek bo Edek a Kuleczka .. ...
... nie był gruby, lecz okrągły. Kulisty. Fiuta miał za to solidnego. Odwiedzał lokal co tydzień. Od kiedy zacząłem pracę urozmaicał sobie wizyty u dziewczyn męsko-męskim seksem lub brał na pokój duet. Tamtego dnia byliśmy sami. Rozłożył się na krawędzi łóżka, zadarł krótkie nóżki i bez większych ceregieli bądź gry wstępnej zaordynował liż i ssij chłopcze, jak dobrze się sprawisz w nagrodę poruchachamy. Bezpośredniość mogłaby być drugim przezwiskiem. Uklękłem i zgodnie z prośbą zanurkowałem językiem pomiędzy pośladki. Uwielbiał to. Zza drugiej strony brzucha dolatywał jęk, mruczenie i chrapliwe dobrze dziecinko, wsadź języczek, ssij kurwo. Później jajka, krągłe i duże jak on cały. Na koniec ustnej robótki kutas, już gotowy, czekający na usta. Biorąc go do końca głowę opierałem o strome wzgórze podbrzusza. Spermę miał owocową. Nie żartuję. Każdy smakuje nieco inaczej i smak spermy mógłby być bohaterem nie jednej historii. Edek Kuleczka smakował letnimi owocami. Nie było nikotynowej kwaśności, zaduchu zmęczenia tylko rześkość, jakaś słodkość, lekkość. Tryskał długo i lubił by przytrzymać w buzi do końca, aż zmięknie. Z trudem się uniósł, klepnął mnie w tyłek i odroczył do łazienki na szybką ablucję. Wrócił, zaordynował poronosa i nadspodziewanie szybko pała sterczała strasząc grubością. Lubował się w komentarzach na temat swojego kutasa. Komplementy działały lepiej niż viagra. Kucnąłem ponad i przytrzymując go ręką nadziałem się do samego końca. Żadnego playbacku. Skacząc na nim ...