1. Dziwka - część 5 - Dzień


    Data: 20.04.2020, Kategorie: Geje Autor: MeskaDzivka, Źródło: Pornzone

    ... którą wprowadzasz na pewno mu nie pomoże.
    
    - Tak. Słucham.
    
    - Pan Tomasz to mój wieloletni przyjaciel. Odwiedzał nas i wszyscy mieli o nim bardzo dobrą opinię. Wiarygodny i rozsądny. Zgadza się Joanno?
    
    - Tak.
    
    - No właśnie. Co pewien czas organizuję dla swoich znajomych kameralne spotkania. Trzy, niekiedy cztery dni, w jego okolicach.
    
    - Czyli gdzie?
    
    Pierwszy raz się odezwałem.
    
    - Okolice Monachium. Piękna okolica, prawda Joanno?
    
    - Zbyt dużo nie widziałam.
    
    - Nie przesadzaj. Piękna, górska okolica. I ten dom – wyjątkowy. No ale nie ważne, sami ocenicie. Oczywiście, jeżeli Marcin dołączy do tego przedsięwzięcia.
    
    Później opowiedziała więcej. O domu, ludziach, pracy przez kilka dni, zasadach. Brzmiało to .. nie wiem, jak z książki? Taniego pornobooka o stronach śmierdzących trzepanym fiutem. Impreza na około trzydziestu osób, czworo do obsługi, praca non-stop : od początku do końca robimy wszystko czego się od nas oczekuje, bez grymaszenia, marudzenia i migania się.
    
    - .. zresztą będąc na miejscu zrozumiesz, ...
    ... że słowo „nie” zostaje za drzwiami tego domu. Zainteresowany?
    
    Trochę było tego za dużo. Dom, impreza, dziwne klimaty, mina Joanny ..
    
    - Kiedy?
    
    - Jeżeli nic nie ulegnie zmianie wyjedziecie we wtorek. Impreza zaczyna się w środę. W niedzielę będziecie już w Warszawie. Joanno, rozumiem że mogę na ciebie liczyć? Marcin?
    
    - Ja tak.
    
    Wypowiedziane słowa wyprzedziły myśli.
    
    - Joanno?
    
    - Pojadę ostatni raz.
    
    - No i dobrze. Kto wie co się wydarzy. Do wtorku oboje macie wolne. Przyjdźcie na jedenastą. Asia to wie, więc informacja dla Ciebie. Nic szczególnego nie musicie zabierać, chyba że jakieś rzeczy ma drogę. I prośba do ciebie Asiu – nie nastawiaj Marcina, niech pojedzie, zobaczy i sam ocenić. Swoje nastroje zostaw dla siebie.
    
    Komunikat był prosty – nawet nie mam o co jej pytać. Za sobotę i poniedziałek dostałem zapłatę z góry, jakbym miał po trzy spotkania. Stawka za wycieczkę do Monachium była jak miesięczne zarobki. Wróciłem do domu i umówiłem się ze znajomymi. Trzy dni bez pracy, myślenia i pierdolenia.
    
    (c.d.n) 
«123»