1. Patrycja i jej synowie


    Data: 20.04.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: badmommy, Źródło: Fikumiku

    Napisałam kilka lat temu parę opowiadań, są gdzieś opublikowane w internecie, czasami za moją zgodą , czasami bez niej. To poniższe , jest odrobinkę o mnie... ale tylko odrobinkę :) Patrycja i jej synowie Patrycja i jej synowie Cześć wam, może najpierw się przedstawię. Na imię mi Patrycja, mam już ,niestety 37latek, na szczęście ciągle nieźle wyglądam, jestem dość wyrośniętą babką, jakieś 177 cm.blondynka, ale nie myślcie że głupia. Piersi raczej mi ( albo mojej mamie ) się nie udały, nie są najgorsze ale chciałabym mieć większe. ale za to , od pasa w dół, powiem wam, sam miód. Brzuch mam ciągle jeszcze plaski, no może prawie idealny, urodziłam w końcu dwoje dzieci, moje nogi to moje bogactwo, są silnie zbudowane, chyba nawet odrobinę za grube, ale mają dobry kształt i proporcje. Mój wzgórek miłości jest niezwykle wypukły, nie da się go ukryć, no chyba że ubiorę wielka cygańską spódnicę, ale po co? Lubie gdy się ludziska mi przyglądają. Wiem że podniecam mężczyzn, moje szerokie biodra, umięśnione wypukle pośladki przyciągają spojrzenia wszystkich samców, przynajmniej tych z rodzaju homo-sapiens. Tajemnica mojego wyglądu tkwi po prostu w tym że jestem w naszym miasteczkowym klubie, jedyna 37mio latka, biorąca aktywny udział w zawodach sportowych. Uprawiam jazdę szybką na lodzie, to ten mój tyłek i nożyska Wszystkie koleżanki z reprezentacji klubowej są poniżej 25go roku życia. Jestem dumna z tego, że ja stara "babcia" nie daję się małolatkom pokonać. Wychowywała mnie mama, ...
    ... ojciec nas opuścił gdy miałam jakieś 12nascie lat. Pamiętam że pewnego wieczora była straszna awantura między mamą a tatkiem. Na drugi dzień ojciec już z nami nie mieszkał, pytałam mamę, co się wydarzyło, ale ona tylko mi na to, że gówniara jestem i nic nie zrozumiem. Po upływie roku, czekałam w wielkiej hali sądowego gmachu, po kilkudziesięciu minutach wyszła mama. -- To ma bydlak to co chciał, stracił żonę i córkę, będzie musiał sobie teraz sam konia walić. Po czym złapała mnie za rękę i pociągnęła do wyjścia. Przez pierwsze kilka miesięcy, mama robiła wszystko aby uniemożliwić ojcu widywać się ze mną. Tęskniłam odrobinę za tatkiem, ale jednak bardziej brakowało mi jego prezentów. Nie mogę powiedzieć, żyłyśmy z mamą dość dobrze, ojciec płacił na mnie sporo kasy miesięcznie, Tylko moja rodzicielka czasami wydawała więcej forsy jak mieliśmy do dyspozycji, aż pewnego dnia, po kilku nieudanych próbach pożyczania pieniędzy, mama powiedziała do mnie. -- Jutro sobota, idziesz na dwa dni do ojca. Zdziwiłam się, skąd ta zmiana? Ale matka powiedziała . -- nie twoja sprawa, pamiętaj tylko, że jak ojciec będzie coś od ciebie chciał to nie masz mu pyskować, tylko leż spokojnie i czekaj aż on skończy i nie waż się o tym komuś opowiadać. Nie bardzo wiedziałam o co jej chodzi. Już na drugi dzień, u tatki sprawa się wyjaśniła, właściwie to spodziewałam się czegoś gorszego, tyle się w końcu mówi o rożnych zboczeniach,a tu tylko małe ukłucie , trochę krwi, a pod koniec już robiło się przyjemnie, ...
«1234»