-
Patrycja i jej synowie
Data: 20.04.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: badmommy, Źródło: Fikumiku
... byliśmy szczęśliwym małżeństwem. Jak ja jestem zakochana w moim mężu, Czy inteligentna i sexi kobieta może oprzeć się komuś posiadającemu piękny samochód, komuś kto kieruje firmą? Na pewno nie! Ale moja miłość do Andrzeja najbardziej zabłysła , gdy przypadkowo wpadły mi w ręce jego wyciągi z licznych kont , jakie posiada. Przepełniona żarliwym uczuciem do mojego przyszłego małżonka, udałam się do ojca, wiedziałam że muszę zakończyć nasze kazirodcze stosunki, Andrzej był dla mnie tą pierwszą miłością, nie chciałam brukać naszego pięknego związku, grzesznym stosunkiem z moim tatą. Miałam wyrzuty sumienia, nie z powodu ojca, on już się mną dość nacieszył, chodziło mi o mamę, nie chciałam dopuścić by ojciec zakręcił jej kran na kasę, musiałam coś wymyślić. Okazało się że Patrycja nie jest aż taka głupia za jaką ją większość uważała. Napalony tatko, wpuścił mnie do mieszkania, był zaskoczony, w końcu dzisiaj nie był nasz termin, ale pewnie ten idiota uwierzył w swoją wspaniałość, może myślał że jego sexi córuchna zatęskniła za wiotkim członkiem którego był właścicielem, nic bardziej błędnego. Ostatnim razem nie udało mu się tego czegoś nawet we mnie do końca wepchnąć, hmm, to było przedwczoraj, byłam zawiedziona, potrzebowałam tego czegoś we mnie, a on tego nie miał. Pomyślałam sobie nawet wtedy... czy aby nie powinnam zażądać od niego więcej pieniędzy, w końcu ja nie miałam już z tego żadnej przyjemności. Gdy tylko tatko poszedł do kuchni, wstawić wodę na kawę. Szybko wyjęłam ...
... z torebki telefon komórkowy, ustawiłam go na półce tak by nie rzucał się w oczy , ale jego obiektyw nakierowałam na kanapę, na której zwykle...haha, do teraz widać na niej szare plamy od naszych kazirodczych wydzielin. Usiadłam sobie wygodnie, uważając na to abym przynajmniej jako tako była w polu widzenia komórki. Napisałam "Usiadłam sobie wygodnie", a było to tak, jedną nogę przełożyłam za poręcz kanapy, a drugą postawiłam na siedzeniu , dodatkowo trochę ją rozchyliłam, oczywiście zupełnie przypadkowo nie ubrałam majtek. Tata doskonale znał ten mój skarbek, ale zawsze gdy go widział stawał się jego niewolnikiem, klęcząc pomiędzy moimi udami potrafił lizać mi cipkę całymi godzinami, chyba tylko tego pewnie czasami będzie mi brakowało, pomyślałam melancholijnie. W tej bogobojnej skromnej pozycji, jak dobrze wychowana córeczka , czekałam cierpliwie na przyjście tatusia. Doczekałam się, mój rodziciel wszedł do pokoju, trzymał w rekach małą tacę z filiżankami. gdy tylko zobaczył swoją córcię siedzącą "skromnie "na kanapie, o mało nie wylał całej kawy na dywan. Na szczęście dla filiżanek, jakoś udało mu się postawić tackę na stoliku obok kanapy. Nie zmieniając mej wyzywającej pozycji, świecąc mu w oczy, jak już czułam wilgotną cipą, wzięłam sobie kawkę, głośno siorpnęłam. --Tata, ona jest gorzka, dawaj cukier. -- zaraz zaraz córcia, ja tylko muszę... Nie dokończył zdania, jak miał dokończyć, rozpoczął je będąc już twarzą pomiędzy moimi nogami. Teraz ssał i lizał mnie zawzięcie, ...