1. Wspaniały biust


    Data: 26.04.2020, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... zażądała, abym jej wsadził kutasa w tyłek. Nie musiała mnie długo o to prosić, takich życzeń się nie odmawia. Najpierw delikatnie, a następnie bardziej stanowczo wbiłem moją maczugę w jej umięśniony zadek. Lekko westchnęła, ale po chwili zaczęła głośniej sapać. Ja czułem się jak w siódmym niebie. Jej cudowne piersi kołysały się w takt naszej miłosnej gry. Posuwałem ją, czując jak ciasny tyłeczek mojej koleżanki zaciska swoje podwoje dla twardego członka. Kochaliśmy się tak dłuższą chwilę, czasami zmieniając lekko ustawienie na kanapie. Czułem jak temperatura w moich jądrach niebezpiecznie wzrasta. Wyjąłem maczugę i położyłem Kasię na kanapie, sam zaś przykucnąłem przed nią na podłodze. Rozsunąłem jej uda, tak aby widzieć jej mokrą szparkę. Teraz ja ruszyłem do boju w celu zakończenia tej cudownej batalii megaorgazmem. Kasia wiła się po posłaniu, a ja spijałem jej soki, odpowiednio przy tym operując języczkiem. Lizałem na przemian cipkę i tyłeczek. Prawie rżnąłem ją, wpychając jak się dało najgłębiej swój język. Czułem jak dochodzi. Jej ciało zadrgało, a nogi ścisnęły się na mojej szyi. Po orgazmie, jakim ją obdarowałem, opadła bezwiednie na podłogę. Ja nie czekałem na żadne zaproszenie i zbliżyłem swojego kutaska do jej piersi. Wsadziłem go, ściskając dłońmi tak, że zniknął zupełnie. Posuwałem nim delikatnie, delektując się tą zabawą. Kasia od czasu do czasu lizała jego łepek jak tylko pokazał się po drugiej stronie tego cycatego kanionu. Momentami zatrzymywałem się na ...
    ... dłuższy rekonesans po ustach Katarzyny. Wtedy cały członek był ukryty między jej cycuszkami, a jedynie czerwony lepek wystawał celując prosto w jej usteczka. Przyszedł czas na małe zmiany. Usiadłem na kanapie, a moja cudowna koleżaneczka posadziła swój zadek na moim sztywnym maszcie. Tym razem celowałem w cipkę. Jej ciepłe od środka i wilgotne ścianki zakleszczyły się na twardym kutasie. Najpierw powoli, a następnie już bardziej zdecydowanie Kasia podskakiwała na moim zaganiaczu. Ja w tym czasie wcale nie próżnowałem. Moje niemałe dłonie ugniatały jej ogromne balony. Radość z tej zabawy miałem jak głupi dzieciak, który pierwszy raz dostał zabawkę. Kasi musiało to sprawiać nie lada satysfakcję, bo co chwilę odwracała swoją twarz i czule mnie całowała. Odwróciłem ją o sto osiemdziesiąt stopni, tak, aby mieć jej przepiękne piersi tuż pod nosem. Ona wierciła się dalej na moim siodle, a ja wpiłem swe usta w te cudowne sutki. Lekko je przygryzałem, momentami delikatnie lizałem wokół czerwonej wysepki. Jazda trwała tak długo, że pot spływał po nas w tak dużych ilościach, że osoba postronna stwierdziłaby, iż właśnie wyszliśmy spod prysznica. Akcję przenieśliśmy na podłogę. Kasia wypięła swój cudowny tyłeczek, a ja wsunąłem się z powrotem w jej ciasny otworek. Na przemian rżnąłem tyłeczek i piczkę. Kasia sapała i wyła jakby z tylu za nią stał nie człowiek, ale zwierz z ogromnym fallusem. Krew uderzała mi do głowy, jaja skurczyły się do niemożliwych rozmiarów, a pała stała się tak ogromna ...