Hipster i pensjonariuszki
Data: 29.04.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Elle, Źródło: Fikumiku
... pokoju Marta. Rowerzysta oczywiście był już na swojej pozycji. Tym razem pozostał w spodniach, choć ciepło sprawiło, że zdjął koszulkę. Siedział w trawie i chyba coś czytał. - Popatrz – powiedziała Alicja – Przyjeżdża codziennie i siedzi w trawie. Dziwny jakiś. - Może romantyk – zaśmiała się Marta. - Widuję go co rano, ciekawy chłopak. - Jakiś taki pizdkowaty – oceniła Marta. - Oni wszyscy teraz tak się noszą – stwierdziła Alicja ( obie nie spuszczały wzroku z chłopaka ), te brody, nieuczesane włosy... Coś w sobie ma ten chłopiec. - Tak, z pewnością niezły tyłek – oceniła Marta, bo Rafał właśnie wstał i szukając czegoś, schylił się i wypiął bezpośrednio w kierunku patrzących na niego niewiast. - Przestań – zaśmiała się Alicja, - Jesteś nieprzyzwoita. - Ależ oczywiście, że jestem nieprzyzwoita. I ty także. Co, może powiesz mi, że ma kiepski tyłek? - No nie – Alicja nie mogła powstrzymać napadu śmiechu. - Właściwie to masz rację. Tyłek ma fantastyczny! Obie wybuchnęły śmiechem i pewnie na tym by się zakończyło, gdyby nie fakt, że po południu, kiedy panie powróciły już z wycieczki po mieście, Rafał nadal tam był. Leżał w trawie na plecach i chyba drzemał. - Nasz młody przyjaciel nadal tu jest – powiedziała śpiewnym głosem Marta. A potem, zatrzymując dłużej wzrok na chłopaku i jego rowerze, stwierdziła: - Pójdę i z nim porozmawiam. - Daj spokój! - zaśmiała się Alicja. - Stara baba. - A co to, stara baba nie może? No to zaraz się przekonasz. Idziesz ze mną? - Wolę poczekać i ...
... zobaczyć, co wymyślisz – odparła Alicja. Przez następne pół godziny, albo nawet i dłużej, Alicja obserwowała z okna jak jej przyjaciółka dyskutuje z młodym rowerzystą. Nieźle to wykombinowała – z początku wyraźnie udawała przypadkowo przechadzającą się osobę, potem „przypadkowo” go dostrzegła, a następnie widać było, że chwilę rozmawiali na odległość. On wstał z ziemi ( był bez koszulki ) i zasłonięty po pas trawami, z miłym uśmiechem coś jej tłumaczył ( widać było, że jest trochę speszony ), a ona głośno się śmiała ( co Alicja usłyszała nawet przez zamkniętą szybę ). Potem, ku swemu wielkiemu zdziwieniu, zaobserwowała, jak jej przyjaciółka Marta, wchodzi w pasmo traw, by po chwili zniknąć w nich razem ze studencikiem. Wyłonili się mniej więcej po pół godzinie. On wyprowadził rower i wszedł z nim na ścieżkę, a ona przez moment mu towarzyszyła. Potem on pojechał ( jego tyłek w tych obciskających sztruksikach! ), a Marta wróciła do pensjonatu. - Ma na imię Rafał. Bardzo sympatyczny, inteligentny młody człowiek.– stwierdziła już w drzwiach. - O czym tyle rozmawialiście? - zdziwiła się Alicja. - Udawałam turystkę, która nie za bardzo orientuje się w historii miasta. Trochę mi opowiedział. Oczywiście same oczywistości, ale miło jest pogadać z kimś tak młodym i pełnym ... entuzjazmu. - Ciekawe, czy on uważa tak samo? - zaśmiała się Alicja, wciąż nie dowierzając. - Był bardzo szarmancki – powiedziała Marta. I grzeczny. Ani razu nie okazał braku kultury. Bardzo dobrze wychowany. - ...