1. Romans z kuzynką


    Data: 30.04.2020, Kategorie: Pierwszy raz Tabu, Autor: pawel19951, Źródło: xHamster

    ... idę, ale ty idź – przyda ci się – trochę ochłoniesz. Szybko wróciłem z kąpieli, bo samemu to żadna przyjemność – gdy jej to powiedziałem dostałem soczyste buzi. Przytrzymaj mi ręcznik i się nie patrz, bo chcę się przebrać – rzekła. Teraz po tym mam się nie patrzeć na ciebie? Tak, trochę się wstydzę – odparła. I tak zerkałem. Miała teraz żółty dwuczęściowy opalacz. Czytaliśmy, jedliśmy pierwsze kwaśne jabłka. Potem znużeni słońcem zasnęliśmy. Przebudziłem się i z zachwytem spoglądałem na moją kochankę. Miałem znów ochotę na seks, myślałem jak by ją ponownie uwieść. H przebudziła się, przeciągnęła jak kotka i stwierdziła, że pora wracać. Narzuciła tylko bluzeczkę i wyruszyliśmy do domu. Kiedy weszliśmy już na ścieżki między polami zdjęła bluzkę i maszerowała w samym opalaczu. Szedłem za nią pchając rower i podziwiając jej kształtne pośladki i ponętne ciało. Widocznie to czuła, gdyż powiedziała bym tak nie patrzył na nią. A jak mam patrzeć? – spytałem – no bo rozbierasz mnie wzrokiem zamiast to zrobić – odparła z udawaną pretensją w głosie. Zatrzymałem ją, rozłożyłem koc, rozpiąłem staniczek i zsunąłem majtki. Klękając pocałowałem pisię – zaszczebiotała skurczami. Całując położyłem H na kocu i zawisłem, delikatnie wchodząc w nią. Tym razem kochaliśmy się z rozmysłem, zadając sobie miłosnych tortur i pieszczot. Orgazm przyszedł niespodziewanie, najpierw ...
    ... szczytowała H, a chwilę później doznałem spełnienia spuszczając się w nią. Teraz już wiesz dlaczego nie chciałam się wykąpać?- zapytała – bo chcę jak najwięcej z ciebie zachować w sobie – dodała. Zaspokojeni wracaliśmy do domu. H powiedziała bym wieczorem po 11 wśliznął się do jej pokoju – będzie oczekiwała. Resztę dnia spędziłem na zerkaniu na zegar i kombinowaniu jak niepostrzeżenie wyjść z domu. Do jej pokoju na piętrze, dostałem się przez otwarte okno, ryzykując wejście po rynnie. Wysiłek wart był zachodu. H była w zwiewnej koszulce nocnej, która prowokowała do natychmiastowego zbliżenia. Wziąłem ją w ramiona, położyłem na tapczanie i unosząc skraj koszulki odsłoniłem cudowne łono i brzuszek. Po chwili baraszkowałem wzwiedzionym członkiem między płateczkami pipki i wchodziłem w nią. Napięcie, jakie towarzyszyło naszej schadzce, wyzwoliło szybki wspólny orgazm. Zasnęliśmy wtuleni w siebie. Świtało, gdy przebudziła mnie pocałunkiem i pieszczotami. Szybciutko, bo musisz zaraz iść – i już wciągnęła mnie na siebie rozchylając udka. Ten stosunek był błyskawiczny – ledwie parę ruchów i wspólny szczyt, a potem słodkie buzi i już mnie nie było. Nasz romans okraszony wielokrotnymi zbliżeniami trwał do końca września. Potem wróciliśmy do normalnych zajęć i poprawnych stosunków jakie są między kuzynostwem. Czasami, coś przywołuje wspomnienia naszych ekscytujących spotkań. 
«123»