1. Kroniki Walerowiczów (cz. I)


    Data: 30.04.2020, Autor: keareton, Źródło: Lol24

    ... Zaufałem mu i zająłem się sportem. Wstąpiłem do drużyny pływackiej i nawet zacząłem odnosić sukcesy. Wyglądam dzięki temu dobrze, ale nadal daleko mi było do Tomka. W ten wieczór bardzo chętnie zwaliłbym sobie konia.
    
    W pewnym momencie znudziły nam się gry i zostałem sam. Dosiadł się do mnie wujek. Już nie czułem się tak skrępowany w jego towarzystwie. To w sumie było nawet ekscytujące zastanawiać się co zaraz zrobi.
    
    - Jak ci się podoba?
    
    - Coraz bardziej - puściłem do niego oczko.
    
    - Tak? A to czemu?
    
    - Jest ciekawie, miło się spędza z wami czas - zasłoniłem się ogólnikiem.
    
    - Mówiłem ci wcześniej żebyś obserwował uważnie Tomka.
    
    - Tak, zauważyłem, że jest szybki.
    
    - Może nauczy Cię kilku sztuczek. Wiem, co by się chciało jak ma się te kilkanaście lat - dał mi szturchańca.
    
    Jego bezpośredniość, gdy mówił o seksie była porażająca.
    
    - Tak, chętnie go zapytam.
    
    - Oj, uwierz, że również w moim wieku chce się różnych rzeczy - znowu dotknął swojego krocza, co wywołało kolejny dreszcz podniecenia. – No i nie zdziw się jeśli w nocy usłyszysz krzyki swojej mamy. Wiesz jak to jest. Są wakacje, jest klimat i staruszkowie pewnie będą chcieli się zabawić.
    
    - Pewnie tak.
    
    - Kuba, łazienka jest wolna - przerwał nam tata. - Idź, bo za chwilę każdy będzie chciał się kąpać.
    
    Chciałem jeszcze trochę pogadać z wujkiem, ale poszedłem posłusznie pod prysznic. Miałem ogromną ochotę sobie zwalić, ale nie zrobiłem tego. Wróciłem do sypialni, którą dzieliłem z ...
    ... bratem. W pomieszczeniu leżał wielki materac, na którym zmieściłyby się jeszcze spokojnie z dwie osoby.
    
    - O czym gadaliście z wujkiem? - zapytał Seba
    
    - Chciał na siłę zaprzyjaźnić mnie z Tomkiem. Ale on chyba tego nie chcę.
    
    - Też masz wrażenie, że trochę tu zawadzamy?
    
    - Nie, czemu?
    
    - Rodzice się ukradkiem obłapiali. Tata łapał mamę za piersi i tyłek za każdym razem, gdy myślał, że nikt nie patrzy, a mama kładła mu rękę, no wiesz...
    
    - Na penisie? - dokończyłem.
    
    - Dokładnie. Mam wrażenie, że gdyby byli sami robiliby to gdzie popadnie.
    
    - Są małżeństwem, mają do tego prawo. A niech to robią gdzie i kiedy chcą i niech się nie krępują. Mi to nie przeszkadza - zażartowałem.
    
    - Kręci cię to, prawda? - to pytanie brata całkowicie mnie zaskoczyło.
    
    - A ciebie?
    
    - Trochę kręci... Ta możliwość zobaczenia czegoś czego się nie powinno.
    
    - Seba, Ty zboczuchu - zaśmiałem się.
    
    - Wiedziałem, że nie powinienem ci tego mówić - wycedził przez zęby obrażony.
    
    - Nie no spoko, brat. Myślę, że każdego kręci podglądanie i każdy jest ciekawy jak to robi ktoś inny. Na przykład dziś na plaży wujek patrzył się na mojego fiuta jak mi stał.
    
    - No co ty! I co zrobiłeś?
    
    - A co miałem zrobić? Nic, po prostu dalej siedziałem.
    
    - A tak na marginesie to on ma chyba dużego.
    
    - Też tak myślę. I robił wszystko żeby inni zwracali uwagę na to miejsce.
    
    - Tak! Też to zauważyłem. Ciągle się tam dotykał.
    
    - Ten typ tak po prostu ma, lubi prowokować.
    
    - Ciekawe co jeszcze ...
«12...4567»