1. Podnóżek cz.2


    Data: 03.05.2020, Kategorie: Stopy, Autor: Krzysiu X, Źródło: Fikumiku

    … Speszony po całej sytuacji, z uwierającą penisa klatką, wracałem do domu. Zacząłem się zastanawiać nad obrotem jaki przyjęły moje sprawy. Owszem, podniecała mnie dominacja u kobiet, ale to co stało się przed chwilą.. czułem się zmieszany i nie wiedziałem co myśleć. Z jednej strony podniecenie. Z drugiej jednak, na co dzień jestem osobą nieustępliwą o hardym charakterze, nie wyobrażałem sobie takiego poniżenia i niewoli 24h. Myślałem, że wrócę tam jutro i zakończę tą farsę, jak facet. Głupi.. nie wiedziałem jeszcze co mnie czeka i gdzie jest moje miejsce. Z czerwoną twarzą, pachnącą jeszcze jej stopami i ze smakiem podeszw jej butów w ustach wróciłem do domu. Spytałem rodziców czy mogę jutro wyjechać z kolegami na tydzień nad jezioro, trochę oponowali ale w końcu się zgodzili. Myjąc się wieczorem uważałem, żeby rodzice nie zauważyli klatki na moim penisie, która niesamowicie mnie peszyła. Spakowałem się, wziąłem trochę ubrań, szczoteczkę do zębów, rodzice dali mi trochę kasy. Ruszyłem pod jej dom, a po drodze działa się we mnie burza uczuć. Z jednej strony bałem się i buntowałem przeciwko takiemu traktowaniu. Z drugiej jednak czułem jak przyciąga mnie posłuszeństwo wobec tej dziewczyny. Wreszcie dotarłem. O 15:10 byłem pod jej drzwiami. Usiadłem koło furtki i czekałem. Przez jakieś 20 minut nikt nie otwierał. Wreszcie usłyszałem głos w domofonie mówiący „do środka, natychmiast”. Otworzyłem furtkę i z bijącym sercem przekraczałem drzwi domu. Chciałem być pewny siebie jednak ...
    ... co raz bardziej czułem, że nie mam szans. Kiedy wszedłem do przedpokoju, poczułem nagle silne palące uderzenie w plecy, a potem pod udami. Z bólu upadłem na podłogę i natychmiast dosięgnęły mnie jej kopniaki. - Co ty sobie kundlu wyobrażasz, że możesz się spóźnić od tak 10 minut? Miałeś klęczeć przed furtką a nie pod nią siedzieć prostaku! Oj sporo jeszcze przede mną pracy sporo.. Położyła z impetem stopę w tenisówce na mojej głowie i przycisnęła mocno. Czułem ból i upokorzenie. Wszelkie moje plany związane z oporem i buntem, zniknęły w ciągu tej jednej minuty. - Masz coś teraz do powiedzenia? – spytała - Prze… przepraszam – wybełkotałem kuląc się z bólu z głową pod jej butem - Kogo przepraszasz psie – przepraszam.. Pani.. – wykrztusiłem Pani podniosła nogę z mojej głowy. Popatrzyła na mnie wzrokiem pełnym poirytowania, złości a jednocześnie na jej twarzy zaczynał malować się uśmiech satysfakcji. Dopiero teraz zauważyłem, że trzyma w ręku pas. - W tej chwili za mną do salonu.. – rozkazała podniosłem się i zacząłem iść za nią, czego za raz miałem pożałować. Pani odwróciła się i mocnym ruchem zdzieliła mnie pasem po plecach. - Na kolanach niewolniku, na kolanach koło mojej nogi! – i tak pod wpływem bólu znalazłem się na ziemi. Ruszyłem teraz na czworaka przy jej nodze. Pani rozsiadła się władczo w fotelu a ja klęczałem przed nią. - Dobra psie. Posłuchaj.. oporny jesteś, ale podoba mi się to, lubię wyzwania. Wytresuję Cię tak, że będziesz chodził jak w zegarku, będziesz wiedział ...
«1234...»