1. Podnóżek cz.2


    Data: 03.05.2020, Kategorie: Stopy, Autor: Krzysiu X, Źródło: Fikumiku

    ... siebie. Przybiegłem na dół szybko i od razu upadłem na kolana. - Idę pobiegać. Przez ten czas masz poodkurzać w salonie, a kiedy skończysz czekać na mnie pod drzwiami. Jak wrócę, będę potrzebowała podnóżka. – poczochrała mnie po głowie po czym wyszła. Wziąłem się znowu do pracy. Odkurzałem myśląc o swojej sytuacji, o tym jak zostałem przez nią poniżony. I co raz bardziej docierało do mnie, że mi się ta sytuacja podoba. Skończyłem odkurzanie i klęczałem przed drzwiami. Czekałem z niecierpliwością na jej powrót. Wreszcie usłyszałem klucz przekręcany w drzwiach. Weszła moja Pani, cała zdyszana i oblana potem. - Czeka mój piesek – uśmiechnęła mnie i pogłaskała po głowie. Pstryknęła palcami i pokazała palcem w dół na swoje buty. Nie za bardzo wiedziałem jak mam się zachować. Spoliczkowała mnie mocno. - Kiedy pstrykam palcami i pokazuję na dół, to masz rzucić się do moich stóp i zacząć je całować psie! Rzuciłem się do jej stóp, ale zaraz poczułem kopnięcie prądem. - Gdzie, była komenda? Ojj, głupi kundlu.. jeszcze raz, no – pstryknęła palcami, a ja rzuciłem się do jej butów i zacząłem niezdarnie składać na nich serie pocałunków. Były tak przepocone, że już trochę czułem ich zapach. Pani uniosła brudną podeszwę swojego buta nad moją twarz. Mój entuzjazm trochę osłabł i z ewidentną niechęcią, składałem krótkie pocałunki. Poczułem rażenie prądem - Jak psie przykładasz się do służby! Nie umiesz całować butów swojej Pani!? – powtórzyła karę. Zrobiło mi się wstyd, że nie potrafię ...
    ... zadowolić mojej Pani. Z każdym razem, kiedy od obroży promieniował ból, zaczynałem rozumieć, że to nie ona jest temu bólowi winna, ale ja, bo nie potrafię odpowiednio jej służyć. Sięgnęła po smycz z parapetu, przypięła ją do mojej obroży i mocnym szaprnięciem, pociągnęła mnie za sobą obolałego do salonu. Usiadła w fotelu i mocno naprężyła smycz. - Lekcja z całowania moich butów.. naucz się psie, że to największy zaszczyt dla niewolnika, całować buty i stopy jego właścicielki. Jest to dla Ciebie wyróżnienie i nagroda rozumiesz? I Masz okazać za to odpowiednią wdzięczność! Jeszcze raz, masz złożyć pocałunek na podeszwie mojego buta, jakbyś całował swoją kochankę! Przysunąłem się do stopy, przylgnąłem ustami do podeszwy, po której zacząłem zataczać kółka językiem i delikatnie ją nim muskać. Poczułem bród na języku, jednak tym razem przykładałem się jak tylko mogłem. - No, trochę lepiej.. – powiedziała Pani z zadowoleniem – kładź się, plecami na ziemię! Położyłem się po czym Pani wstała i najpierw postawiła pierwszą nogę na moim brzuchu, potem drugą na mojej klatce piersiowej. Stopniowo zwiększała ciężar, aż wreszcie stanęła na mnie. Czułem się tak upokorzony. - Moja nowa wycieraczka do butów – powiedziała uśmiechając się. Przystawiła jeden but do moich ust, drugim wierciła się na mojej klatce piersiowej. Mimo bólu i ciężaru czułem się jak w niebie. Całowałem namiętnie podeszwy butów, czyszcząc je z brudu. - Oto gdzie jest Twoje miejsce.. pode mną.. mogę Cię deptać robaku.. Przyłóż się! ...
«1...3456»