1. Nocny dyżur


    Data: 12.05.2020, Kategorie: Anal BDSM Fetysz Wytryski Autor: Karolina, Źródło: Pornzone

    W sobotnią noc jak zwykle siedziała w dyżurce pielęgniarskiej. Sama, ponieważ koleżanki już dawno poszły do swoich domów, do rodzin i przyjaciół. Ona nie. Nawet nie miała pretensji – heroicznie myślała o sobie że oddała swoje życie pacjentom i powołaniu jakim było dla niej pielęgnarstwo.
    
    Na dworze był ciemno i mokro, jak na połowę października przenikliwie zimno, dlatego tez była całkiem zadowolona, że może spędzić ten czas w miłym cieple dyżurki, przy gorącej herbacie na wypisywaniu kilometrów dokumentów. Myślała że będzie to kolejna długa, raczej nudna noc – większość pacjentów, która mogła poszła na weekend do domów, zostali tylko ci najbardziej chorzy albo tacy, którzy chcieli zostać z różnych tylko im znanych powodów.
    
    Mijały godziny, wtem usłyszała na korytarzu dźwięk szurających po gumoleum kapci. Wyjrzała zza biurka i zobaczyła stałego bywalca oddziału pana Zdzisia. Pan Zdziś 63 letni emerytowany wojskowy przechadzał się po korytarzu w jedną i drugą stronę wyraźnie zdenerwowany. Pielęgnairka przyglądała mu się dłuższą chwilę lecz widząc zdenerwowanie pacjenta zapytała czemu nie śpi o tak póżnej porze. Pacjent skarżył się, ponieważ nie mógł zasnąć, brakowało mu jego towarzysza, chrapiacego pacjenta z łózka obok, który został wypisany dzień wczesniej do domu. Pan Zdzisław prosił jedynie o jakieś proszki nasenne, ale ze względu na stan swojego zdrowia pielęgniarka zaproponowała mu herbatę z melisą.
    
    Po 10 miutach przyniosła pacjentowi herbatę. Szybko ją wypił ale ...
    ... to nic nie dalo, nadal nie mógł zasnąć.
    
    Pielęgniarka z powołania nie mogła pozostawić pacjenta cierpiącego na bezsenność.
    
    Na Sali oprócz nich nie było nikogo, dlatego wstała, zamknęła drzwi i poszła do łazienki, która była wyposażona nie tylko w uzadzenia sanitarne ale i podstawowe zestawy medyczne na wszelki wypadek. Wzięła jeden z nich, jedno z jej ulubionych narzedzi dyscyplinujących ale potrafiących dać nieziemską przyjemność. Była to kanka z długim wężykiem zakończona końcówką z mnóstwem dziurek.
    
    Nalała do kanki ciepłej wody i rozpuściła odpowiednią ilość mydła tak by dobrze wyczyścić pacjenta od środka, co było niezbędnę do dalszej kuracji. Z ciężką od wody kanką podeszła do łóżka i powisiła ją na stojaku do kroplówek. Usiadła na krawędzi łóżka i delikatnie zaczęła rozpinać koszulę swojego pacjenta. Ruchem ręki nakazała mu wstać i powoli opuściła mu spodnie. Nagi położył się na plecach. Jak na swój wiek pan Zdzisław był bardzo przystojny i zadbany a natura hojni e go obdarzyła.
    
    Na końcówkę wężyka nałożyła odrobinę żelu tak samo jak na swój drobny paluszek. Potarła nim dziurkę pacjenta wyrażnie sprawiając mu tym przyjemność. Włożyła mu końcówkę węzyka głęboko w odbyt tak że zauważyła drgnięcie jego penisa.
    
    Odblokowała wężyk i do odbytu pacjenta zaczęły wlewać się ciepłe mydliny. Po chwili pan Zdzisław zaczął się niespokojne wierzgać na łóżku – lewatywa zadziałała. Mydliny piekły go od środka a napór wody powodował potrzebę wypróżnienia. Na czole pacjenta ...
«123»