-
Wyzwanie stóp (3)
Data: 17.05.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: Przemek, Źródło: Fikumiku
... tylko stopy. - Dobra, niech wam będzie. Mam nadzieję Baśka, że nie będziesz robić nic gorszego. A ty jeszcze liżesz jej takie brudne stopy. - A, to akurat jeszcze bardziej mnie kręci. - uśmiechnęliśmy się oboje z Basią. - Z reszta wcale nie są takie brudne. Chcesz to mogę ci też teraz polizać twoje. - Wiesz, że może tu przyjść kto inny? - Wiem, ale będziemy cicho, a tak bardzo chcę dokończyć. - Nie wiem czy chce patrzeć jak....no wiesz. - No to jak chcesz, ale to ci nie poliże stóp. - Strasznie chciałem zdobyć jeszcze raz stopy Pauli. Zaraz po tym dodałem. - Weź, proszę. - Dobra, zrobię ci te przyjemność. Ale chwilę i idę na dół, bo grill już prawie gotowy. Z powrotem usiadłem na łóżku, Basia z automatu podstawiła mi jedną stopę pod twarz drugą na kutasa. Paula w tym czasie zdjęła buty oraz skarpetki i usiadła po mojej drugiej stronie. Dała mi prawą stopę a ja zacząłem ją lizać. Stopę Basi wziąłem z ust do mojego znów naprężonego przyjaciela. Tym razem Basia objęła go obiema stopami i zaczęła mocno ruszać w gorę i dół. Okazuje się, że nawet gdy jest dobrze może być jeszcze lepiej. W tym momencie lizałem stopy Pauli, podczas gdy Basia obciągała mi swoimi stopami. Zauważyłem, że Pauli bardzo podoba się fakt, że liże jej stopy. W sumie musiała to lubić, bo chyba głównie z tego powodu zgodziła się z nami zostać. Ja cieszyłem się, że zarówno ona jak i ja odczuwa z tego przyjemność. Basia i Paula dalej pieściły mnie swoimi stopami, podczas gdy ich rodzice oraz goście cały czas byli ...
... na werandzie przed wejściem. Byłem ogromnie podniecony, mój kutas ściśnięty stopami Basi powoli dochodził. Po chwili wystrzeliłem moją spermą na stopy Basi, przeżywając w tym samy momencie boski orgazm. - No, brawo. - powiedziała Paula do Basi, na znak tego, że udało jej się stopami doprowadzić mnie do orgazmu. - Masz. - rzekła Basia podsuwając mi pod twarz swoje stopy. Zacząłem zlizywać swoją własną spermę z jej stóp. Dokładnie manewrowała swoimi stopami, chcąc abym zlizał wszystko. Paula w tym czasie siedziała już normalnie i oglądała jak oblizuję stopy jej siostry. Po chwili dała mi chusteczkę, abym wytarł resztę z siebie. - Wezmę jeszcze swój telefon, bo właściwie to po niego tutaj przyszłam. - powiedziała Paula. Wszyscy w trójkę zeszliśmy na dół. Paulina nie założyła już swoich butów i tak jak my wyszła na pole boso. Na werandzie była tylko Marta ze swoją mamą, reszta osób stała dalej przy grillu. W momencie kiedy Paula przyszła kilka kroków bosymi stopami po trawie powiedziała: - No, nie jest już zimno. - Mamo, naprawdę nie jest już zimno. Mogę sobie zdjąć buty? - Niech Marta zdejmie sobie buty. Nie jest wcale zimno, a my i tak chodzimy tutaj boso przy każdej pogodzie. - No dobrze, zdejmij sobie buty jak chcesz. Szczęśliwa Marta ściągnęła buty oraz skarpetki. Wspólnie poszliśmy jeść naszą długo oczekiwaną kolacje. Później gdy zrobił się wieczór rodzice Marty oraz wujek przygotowywali się do wyjazdu z powrotem do miasta. Dowiedziałem się, że na ten tydzień Paula zostaje ...