-
Dwie Strony Medalu: "Druga Strona Medalu"
Data: 18.05.2020, Autor: Przystojniaczek, Źródło: Lol24
... moglibyśmy się spotkać. Mój ukochany wybrał trzy dziewczyny, z którymi zgodnie z nasza umową miały się z nami spotkać, tak żeby zobaczyć się na żywo i troszkę poznać. Dopiero po spotkaniu na żywo mieliśmy oboje zdecydować, kto będzie odpowiedni dla nas, a kto nie. Przyznam, że bardzo mnie zirytował fakt, że Szymon wybierał dziewczyny o ciemnych kolorach włosów i drobnej budowie ciała z nienaganną figurą i śliczną buzią, bo wiem jak bardzo taki typ kobiet na niego działa. Złość jaka mnie ogarniała pomagała mi jeszcze bardziej zaangażować się w poszukiwanie potencjalnego delikwenta dla mnie. Ze względu na fakt, iż z moim chłopakiem współżyję od osiemnastego roku życia, chciałam starszego od niego mężczyznę, z oczywiście większym niż piętnaście centymetrów penisem jakim dysponuję. Jako ramę wielkości penisa mężczyzn wybrałam od osiemnastu do dwudziestu czterech centymetrów. Nie musiał być jakoś niesamowicie przystojny czy dobrze zbudowany. Miał mieć ten błysk w oku, co da mi pewność, że będę w stanie się przy nim wyluzować i w ostateczności w pełni czerpać przyjemność z chwil związanych z obcowaniem cielesnym. W przeciwieństwie do Szymona ilość chętnych na spotkanie mężczyzn była porażająca i naprawdę długo trwało wyselekcjonowanie kilku z nich, lecz po kilku dobrych godzinach wybierania spośród męskich profili, którzy zgłaszali się na spotkanie, wybrałam pięciu panów, gdzie ostatecznie jeden odpadł sam od siebie, tak więc pozostało ich ...
... czterech. Zarówno jak mój facet tak i ja, dość ciężko przeżyliśmy spotkania z wybranymi przez nas ludźmi. Ja czułam się okropnie, rzucając sztuczne uśmiechy i wymuszone uprzejmości do dziewczyn, spośród których jedna z nich miała wylądować w łóżku z moim ukochanym, natomiast on bardzo źle znosił nasze spotkania z nowo poznanymi kolegami, spośród których jeden z nich miałby mieć mnie. Jeden z mężczyzn przykuł moją szczególną uwagę. W trakcie spotkania, to on prowadził rozmowę, był wygadany, zabawny i w dodatku bardzo inteligentny. Świadomość tego, że na jego profilu widniała cyfra obok opisu rozmiaru penisa "23", jakoś dziwnie przyjemnie działała na moje dolne części ciała i nie mówię tu o nogach. Przez następny tydzień po spotkaniach, nie mogłam wyrzucić z myśli Macieja, bo tak miał na imię wyżej opisany mężczyzna, który w jakiś dziwny i niespotykany przeze mnie dotąd sposób, oczarował mnie utkwiwszy w mojej pamięci. Siódmego dnia, po spotkaniach powiedziałam Szymonowi, że skoro już to wszystko tak daleko zaszło, mieliśmy okazję poznać nowych ludzi, trzeba by było iść za ciosem i mieć już to za sobą. Ten szybko nakreślił naszym wybrankom jaki jest plan spotkania, a innym grzecznie podziękował za miłe spotkanie informując ich jednocześnie, że nic z tego nie będzie. Jakby nie było kobiety wybrane przez Szymona również podziękowały i więcej nie pisały, natomiast faceci nie chcieli odpuścić, składając przeróżne propozycję nawet finansowe, aby tylko móc się ze mną ...