1. Rekompensata, 5.


    Data: 22.05.2020, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania

    ... miejscem. Chyba znasz okolicę? Ej, musisz znać okolicę. W końcu gdzieś spotykasz się z facetami...
    
    Prawie go nie słucham. Gorączkowo rozmyślam i nagle wpadam na pomysł.
    
    – Chodź!
    
    – Wchodź? Już wchodzę – rozbawiony chwyta mnie za pupę. Mocno. Szarpie i znowu przyciąga do siebie. Jest taki zadowolony ze swojego żartu.
    
    Odpycham go, drobię na szpilkach, żeby nie stracić równowagi i wspieram się o jego ramię. Spieszę się. Wreszcie podchodzimy do mojego bloku. Znowu łapie mnie za pośladek.
    
    – Nie żartuj! – bezskutecznie odpycham jego dłoń. Rozglądam się zdenerwowana. Na szczęście nie ma nikogo w zasięgu wzroku. Kluczem otwieram drzwi na klatkę. – No, wejdź! – ponaglam go.
    
    – Znowu mi proponujesz! Ależ stałaś się nachalna...
    
    – Marcin, masz tylko iść za mną. Nie chcę, żeby ktoś zobaczył nas razem! Rusz się! – szepczę zirytowana.
    
    Stoimy na parterze klatki schodowej. Wybieram inny klucz i otwieram drzwi do piwnicy.
    
    – No, już! Schodź! – ponaglam go.
    
    – O, nie! Panie przodem! Proszę! – wykonuje zamaszysty gest, lekko schyla głowę i puszcza mnie przodem.
    
    *
    
    Zapalam światło i ostrożnie schodzę po stopniach, dość głośno stukając szpilkami. Marcin zamyka drzwi i lekko zbiega za mną:
    
    – No, w którą dziurkę mam wejść? – obejmuje mnie i przyciska do siebie.
    
    – Marcin, jeszcze nie tutaj! – szamoczę się w jego ramionach.
    
    – Już i tutaj! – mocno trzyma mnie za pośladki i zębami próbuje złapać pierś. Jego palce intensywnie przebierają na mojej pupie. Podciąga ...
    ... spódniczkę! Za chwilę wsuwa dłonie w majtki. Gwałtownie przysiada i moje majtki, po gwałtownym ruchu rąk, są już na wysokości kostek stóp.
    
    – Zaczekaj! – dla mnie wszystko dzieje się zbyt szybko.
    
    – Później zaczekam! – odpowiada zaaferowany. Podnosi się, prostuje i całuje mnie po szyi. Cierpliwie znoszę tę pieszczotę i czuję, jak od dołu rozpina mi bluzkę! Chwilę później dłonie powoli suną po ciele i zatrzymują się na piersiach. – No, są na miejscu – mówi z zadowoleniem.
    
    Nic nie odpowiadam. Znowu jestem podniecona. Nikt mnie tak nie zdobywał, nie pragnął. Może te warunki, ryzyko spotkania kogoś ze znajomych, również wpływają na moje podniecenie? Takie miejsce na seks. Zachowujemy się jak jakaś gównarzeria... Przymykam oczy.
    
    Marcin sprawnie zsuwa bluzkę z moich ramion i wraz z torebkę wiesza na jakimś haku. Palce znowu zbierają materiał spódnicy i zatykają go u góry, za pasek. Stoję z gołą pupą. Chłopak trzyma piersi w dłoniach.
    
    – No, teraz mam ciebie tak, jak lubię – mruczy z satysfakcją.
    
    *
    
    Odwracam głowę, przymykam oczy. Nie czuję się zbyt pewnie bezpiecznie w takich warunkach. Chłopak odwraca mnie. Staję w większym rozkroku, żeby nie upaść. Naciska moje plecy. Pochylam się i opieram rękoma o ścianę. Wiem, że już jestem wilgotna. Słyszę, jak chłopak rozpina spodnie. Wilgotną dłonią masuje wejście do pochwy. Mocno, natarczywie. I wpycha palce do pochwy.
    
    – Och! – nie potrafiłam powstrzymać się. To było takie przyjemne...
    
    – Spoko! Zaraz ja wejdę! – brzmi ...