1. Zdrada, cz. 2 – Ona


    Data: 22.05.2020, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania

    ... skorzystał z papierowych ręczników. Potem zaczął ubierać się.
    
    Stali nad nią i półgłosem rozdzielali role, ustalali kolejność. Zdjęli taśmy z nóg. Nie miała siły wykorzystać tej okoliczności. Wiedzieli o tym. Jeden z nich stanął przed nią. Zamknęła oczy. Po chwili poczuła twardego penisa wchodzącego do pochwy. Wszedł tak energicznie i głęboko, że uderzył o ściankę. Aż z krzykiem otworzyła oczy. Mężczyzna splunął w jej twarz. Roztarł ślinę po jej twarzy i we włosy. Zniesmaczona odwróciła głowę. Był bardzo podniecony. Drugim gwałtownym ruchem bioder trafił członkiem w macicę. Kolejne uderzenia były jeszcze mocniejsze. Pociemniało jej w oczach, przymknęła powieki, zobaczyła nadlatujące gwiazdy i poczuła ciepło rozchodzące się po podbrzuszu. Zadrżała. Doszła. „Mały orgazm” – pomyślała podekscytowana. Zaczęła odprężać się. Chwilę później ktoś odchylił jej głowę i wtłoczył penisa do ust przez otwór w kneblu. Kiedy sądziła, że już zaczną, mężczyzna tkwiący w pochwie wysoko podniósł jej nogi i przycisnął do ciała leżącej, a po przejściu do przysiadu, wolno, rytmicznie kopulował. Wtedy poczuła, jak kolejny, którego nawet nie widziała, zaczął wchodzić do odbytu.
    
    Kiedy szef wychodził, mężczyźni zmieniali się przy otworach. Kobieta na chwilę przestała jęczeć. Przez knebel jeden z nich, blokując głowę Krystyny, właśnie obficie lał wodę w jej usta, wywołując rozbawienie kolegów i gwałtowny, głośny protest zalewanej kobiety. Inny stopą rozsuwał jej nogi.
    
    *
    
    – „Nikt jej jeszcze ...
    ... tak nie wyjebał” – uśmiechnął się do swoich myśli, przeglądając filmik dostarczony przez „Gońca” po zakończonej imprezie. A zlecenie było dobrze płatne. Liczył na kolejne takie zlecenia. Dostał obietnicę dotyczącą bliżej nieokreślonej przyszłości. „No, ale te kilka tysięcy za taką zabawę to bardziej prezent niż zapłata za pracę” – podniecał się na wspomnienie minionych godzin.
    
    Wezwany liczył 23 wiosny. Szef znał go i cenił. Goniec był uczciwym, pracowitym, dyskretnym i rosłym mężczyzną. Uczciwym, pracowitym i dyskretnym był tylko wobec Szefa. Posturę doskonalił w siłowni, którą kolega stworzył w dwóch piwnicach; paradoksalnie, obok pomieszczenia, w którym przebywała Krystyna. Początkowo pełnił tylko rolę chłopca na posyłki i taka ksywa przylgnęła do niego. Jemu było to obojętne.
    
    Edukację zakończył najszybciej jak się dało. Przynajmniej on to tak oceniał. Miał nawet maturę! Dzięki kontaktom nawiązanym z dwoma nauczycielkami i tylko dłuższej ‘męskiej’ rozmowie z jednym nauczycielem nie miał z tym większego kłopotu. To, że w rezultacie owych kontaktów mężczyzna uzyskał urlop zdrowotny, a jedna z kobiet leczyła zaawansowaną nerwicę, nie miało dla niego żadnego znaczenia. „Ofiary muszą być” – tak tłumaczył mu Szef, kiedy wycierał kij bejsbolowy po krwawej robocie. Nie wszyscy z należytą powagą traktowali zwykłe pogróżki. Wówczas trzeba było sięgać po brutalne argumenty. Z kolei druga nauczycielka była tak przerażona, że w zasadzie pojawiała się na każdego jego skinienie. Ona ...
«1234...8»