Moja słodka kuzyneczka
Data: 25.05.2020,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Weronika, Źródło: Fikumiku
Choć stuknęła mi 40-tka, nadal byłam sama i nie miałam dzieci. I tak mi było dobrze. Nadal świetnie wyglądałam, dbałam o siebie, a otoczenie dawało mi najwyżej 30 lat. Przeżyłam kilka romansów z koleżankami, tak jak ja - les i było nam wspaniale. Skrycie marzyłam o romansie z młodą, świeżą, niedoświadczoną dziewczyną i wkrótce się okazało, że marzenia się spełniają. Zadzwoniła do mnie daleka kuzynka z prośbą, czy nie przenocowałabym jej 17-letniej córki, która musiała coś pilnie załatwić w mieście. Miałam w moim malutkim domku tylko jedno spanie, ale za to duże, wygodne. Pomyslałam, że zmieścimy się tam razem i zgodziłam się. Kaja przyjechała wieczorem z malutką walizką. Pamiętałam ją jako niemowle, tymczasem stanęła przede mną dziewczyna o figurze modelki, pięknych, tajemniczych oczach, zmysłowych ustach i długich, kręconych blond włosach. Już na jej widok zrobiłam się mokra, ale postanowiłam nie uprzedzać faktów. Przygotowałam dla niej kolację, moje ulubione polędwiczki w sosie, a na deser truskawki w bitej śmietanie. Kaja szybko się rozgościła i ucieszyła się, że będziemy spać razem. Przed kolacją postanowiła wziąć kąpiel. Dałam jej duży, kąpielowy ręcznik, pokazałam, gdzie są mydła do kąpieli, sole i balsamy. Wyszła z łazienki czyściutka, pachnąca, parujaca jeszcze od gorącej wody, owinieta jedynie w ręcznik. Jej wilgotne włosy kusząco oplatały jej śliczną buzię. Usiadła przy stole i ze smakiem zaczęła pałaszować polędwiczki. Otworzyłam butelkę wina i zapytałam: - ...
... Napijesz się? - Jasne, uwielbiam wino. Nalałam cały, duży kieliszek, wypiła jednym tchem i poprosiła o jeszcze. Wypiła go tak samo, jak pierwszy, później drugi, kolejny... Wino już zaczęło wariować w naszych głowach i Kaja rozluźniła się. Z jej ramion spadł ręcznik, siedziała teraz przede mną z nagimi, sterczącymi cycuszkami i słodkimi sutkami, wprost do pieszczot. Ale postanowiłam trzymać się, nie okazywać, jak bardzo mnie podnieca. - Wiesz co, ciocia? - zaczęła - Mama mysli, że przyjechałam tu załatwiać szkołę, a prawda jest zupełnie inna. - A jaka jest prawda? - zapytałam. - Tylko się ciocia nie przestrasz. Umówiłam się jutro z chłopakiem z internetu, żeby, no wiesz, w końcu nie być cnotką. Ale strasznie się boje i nie wiem, czy pójdę. - CZego się boisz? - Oj ciocia, chłopacy są brutalni, zależy im tylko na własnej przyjemności, koleżanki mi mówiły. A ja chcę, żeby ten mój pierwszy raz był wyjatkowy. - To może poczekaj - doradziłam - zakochasz się i wtedy będzie łatwiej. - Nie zakocham sie w chłopaku. Byłam raz zakochana w przyjaciółce, ale rodzice zabrali ją do Anglii i wszystko się skończyło. Nagle wstała, odrzuciła ręcznik na podłogę, podeszła do mnie blisko, naga, z tymi swoimi jedrymi cycuszkami i ogoloną, dużą cipką i zapytała: - A jak ty myślisz, mogłabym się spodobać kobiecie? Ledwie panowałam nad sobą, podnieciła mnie już od wejścia. Niewiele mysląc, rozgniotłam truskawkę na jej soczystym cycuszku, przyciągnęłam ją do siebie i zaczęłam zlizywać. Jęknęła z rozkoszy. Jej ...