1. Opieka nad młodszą siostrą


    Data: 01.06.2020, Autor: Franko, Źródło: Lol24

    Wychowałem się na wsi i jako że byłem spokojnym chłopakiem, lubiłem spokojne, wiejskie życie. Nie było tam jednak dla mnie przyszłości, a że moim marzeniem było zostać prawnikiem, musiałem przeprowadzić się do hałaśliwego, dużego miasta, gdzie życie pędziło i nikt nie oglądał się za siebie. Była tam wyższa uczelnia prawnicza, na którą się dostałem, więc pożegnałem się z ukochaną wioską, gdzie jedyną perspektywą była szkoła rolnicza.
    
    Moja siostra, Gabrysia, zawsze była moim przeciwieństwem – porywcza, z wielkim temperamentem, nie umiała usiedzieć na miejscu. Marzyła, by zamieszkać w dużym mieście, gdzie było mnóstwo sklepów i galerii handlowych, dyskotek oraz innych atrakcji przyciągających młode dziewczęta. Już jako dziecko oświadczyła, że gdy dorośnie, opuści wieś. Przed nią jednak zostało jeszcze parę lat gimnazjum, a następnie rolniczej zawodówki, którą rodzice uparli się, by skończyła. Ona jednak nie miała zamiaru jej kończyć – zapowiedziała, że gdy tylko będzie pełnoletnia, rzuci szkołę i wyprowadzi się do miasta. Rodzice, po bardzo długich namowach Gabrysi, pozwolili jej już po paru miesiącach rzucić zawodówkę i przeprowadzić się do mnie, by mogła uczęszczać do wymarzonego, miejskiego liceum. Nie chcieli marnować jej dwóch lat życia, każąc uczęszczać jej do szkoły, którą po ukończeniu osiemnastu lat i tak miała zamiar rzucić. Spytali mnie, czy nie pozwoliłbym jej zamieszkać ze sobą w moim mieszkaniu w mieście, zgodziłem się, bo głupio mi było odmówić. Swoją drogą ...
    ... nie był to dla mnie żaden problem, no, nie licząc tego, że nie byłem pewny, czy zdołam upilnować młodszą siostrzyczkę. Nigdy nie była posłuszna nawet rodzicom, a co dopiero mnie. Co gorsza lubiła wagarować, a jej oceny również nigdy nie były zbyt dobre. Powiedziałem o tym matce, ona jednak nie nalegała, bym ją niańczył, poprosiła tylko o informowanie jej o postępkach siostry. Miałem co jakiś czas kontrolować jej oceny i chodzić na wywiadówki, po czym przekazywać informacje rodzicom, aby mogli w porę interweniować, gdyby Gaba miała nie zdać do następnej klasy lub zejść na złą drogę. Bardzo się tego bali, gdyż już od dawna sprawiała im sporo kłopotów. Wciąż szlajała się z jakimiś chłopakami, rodzice martwili się o nią, lecz myśleli, że przeprowadzka może na nią dobrze wpłynąć. Tak więc zamieszkałem ze swoją szesnastoletnią, zbuntowaną siostrzyczką.
    
    Z początku Gabrysia zachowywała się dobrze – nie wagarowała, trochę się nawet uczyła (lub tylko udawała, ale siedziała nad książkami), nie szlajała się nigdzie. Chciała chyba okazać mi wdzięczność za to, że pozwoliłem jej ze sobą zamieszkać. Była dla mnie bardzo miła, robiła śniadania i różne przysługi, o które ją poprosiłem. Bardzo mi się to podobało i cieszyłem się wtedy, że przygarnąłem ją do siebie. - W sumie jest całkiem miłą dziewczyną - myślałem sobie. Oprócz tego, że była wtedy milutka, była też bardzo ładna. Dojrzała i wypiękniała w tym czasie, kiedy jej nie widziałem. Pomyślałem sobie wtedy, że pewnie będzie miała wielu ...
«1234...20»