Pomoc sąsiadce
Data: 30.06.2018,
Autor: grzybek3000, Źródło: Lol24
Mam na imię Michał jestem z wykształcenia prawnikiem, mam 29 lat. Nie uważam siebie za faceta mało atrakcyjnego. Wręcz przeciwnie, dbam o siebie, dwa razy w tygodniu chodzę na siłownię, od czasu do czasu lubię też solarium. Może nie siedzę przed lustrem 20 godzin ale w moim zawodzie aparycja jest bardzo ważna. Poszedłem do kuchni, zdjąłem marynarkę rzuciłem na krzesło, poluzowałem krawat i odpiąłem guzik przy kołnierzu. gdy nalałem wody do szklanki do drzwi zadzwonił dzwonek.
- Ciekawe kto to?- Gdy otworzyłem, przed moimi oczami stanęła najlepsza koleżanka mojej żony, sąsiadka z naprzeciwka. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że stała w samym ręczniku. Wyglądała jak bogini, piękne, czarne, kręcone włosy kończące się na biuście, oczy niczym kawałki ciemnej gorzkiej czekolady oraz oliwkowa cera, która wyglądała apetycznie na tle białego ręcznika, przykrywającego jej drobne ciało.
-Hej- uśmiechnęła się promiennie. - Przepraszam, że stoję w takim stroju przed tobą, ale właśnie brałam prysznic w trakcie wyłączyli mi wodę. Czy możesz sprawdzić u siebie czy masz?
-Hej jasne, wejdź, bo zamarzniesz- Nie mogłem dać jej przecież marznąć.
-Dzięki. - Poszedłem do kuchni odkręciłem kran.
-Jest woda. - Krzyknąłem.
-No to ja już nie wiem. U ciebie jest u mnie jej nie ma, szlak, chciałam wziąć prysznic pójść spać, bo przecież dzisiaj idę na nockę do pracy, jeszcze nawet nie zdążyłam maseczki z włosów spłukać.
-Możesz to zrobić u nas, wiesz gdzie jest ...
... łazienka. - Powiedziałem podchodząc do niej.
-Naprawdę? Mogłabym skorzystać?
-Pewnie. - Miałem jej odmówić? Nie, nie ja nie jestem z tych. Poza tym była to koleżanka mojej żony. Musiałem jej pomóc.
-Dziękuję. - Siedziałem przed komputerem w jadalni, kiedy to poczułem ręce na barkach, które zaczęły mnie masować.
-Ale jesteś spięty, ciężki dzień w pracy?- Zapytała Marta
-Tak, ciężki. Miałem dwie rozprawy. Właśnie przygotowuje się do kolejnej.
-A gdzie jest Monika?
-Pojechała do rodziców. Więc będę miał dużo czasu na pracę.
Marta stojąc za mną odpięła mi drugi guzik i Wsadziła ręce pod koszulę,
-Nie, nie, nie. - Podniosłem się z krzesła i oparłem o stół. Zamarłem, stała przede mną naga, mogłem ją podziwiać w całej okazałości. Była naprawdę piękną kobietą, mój ideał. Szczupła, piersi naturalne w rozmiarze C, biodra zaokrąglone, wzgórek ogolony na zero. Do mojego narzędzia napłynęło trochę krwi. Miałem tylko nadzieję, że nie zauważyła mojego narastającego podniecenia. - Co ty wyprawiasz?- Zapytałem, kiedy przestałem ją taksować wzrokiem.
-Skoro twojej żony nie ma- zrobiła dwa kroki w moja stronę- będziemy mieli trochę czasu na wspólną zabawę- dokończyła dotykając mojej klatki piersiowej.
-Chyba powinnaś już iść- Powiedziałem pewny siebie, jednak z każdą kolejną sekundą, gdy jej ręka schodziła coraz to niżej, pewność siebie odchodziła.
-Mała zabawa nikomu jeszcze nie zaszkodziła- mówiąc to chwyciła za sztywniejącego penisa.
-Nie, Monika to twoja ...