Wyspa szczescia - 1.
Data: 03.06.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... reakcji.
– A co ja będę miała z tego układu? – spytała całkiem trzeźwo.
– Na przykład większe stypendium – tłumaczył trener.
– Panie Włodku! W jaki sposób? – Dorota aż wyprostowała się i spojrzała na trenera. Była szczerze rozbawiona. Niewiele brakowało, a wybuchłaby śmiechem. Mimo wypitego alkoholu, od razu potrafiła dostrzec abstrakcyjność argumentu. – Jaja sobie ze mnie robi, bo nie potrafi przejść do konkretów? – pomyślała.
– Zwyczajnie. Ty będziesz dla mnie miła, – przyciągnął ją i znowu głaskał po piersi. Pod palcami czuł twardniejącą brodawkę. – ...a ja złożę wniosek do kierownika sekcji o przyznanie tobie stałego dodatku na 6 miesięcy za wkład w rozwój drużyny. Rozumiesz? Pozytywna motywacja, dobry 'duch' drużyny, integracja zespołu, karność, wzór dla koleżanek. Takie tam – machnął dłonią, na chwilę uwalniając jej pierś. – Mam taką pulę dla drużyny. Kierownik tylko zatwierdza. Mogę przyznać, ale nie muszę. Niewiele tego, fakt, ledwie parę setek miesięcznie, ale zawsze dodatkowe pieniądze. I to w ramach stypendium. Jeżeli dalej będziemy współpracować, to złożę kolejny wniosek po pół roku. No więc?
Dorota słuchając, znowu oparła głowę o ramię trenera. Propozycja brzmiała realnie. Oczyma wyobraźni już widziała wyższe stypendium. Fajny widok...
– A co w zamian miałabym robić? – chyba wiedziała, co usłyszy, ale chciała to usłyszeć od niego, a potem porozmawiać o szczegółach.
– Byłabyś dla mnie miła. I bardzo dyskretna. – Czuła jak dłoń na piersi ...
... zaciska się i otwiera. Teraz dłoń robiła kółka na sutku albo palec muskał brodawkę. Bardzo miłe uczucie. Momentami mimowolnie napinała całe ciało. Brodawka sterczała, uciskając materiał bluzki.
– Dobrze, zgadzam się – szepnęła podniecona po dłuższej chwili milczenia.
– Świetnie. Byłem przekonany, że postąpisz rozsądnie – trener przyjął jej deklarację ze spokojem. Nigdy nie podnosił głosu. Tylko na treningu. – To może zaczniemy się integrować? – pytaniu towarzyszyło nachalne macanie piersi. Sygnał był jednoznaczny.
– Chętnie – szepnęła. Była podniecona tym, co może wydarzyć się. Jak skok w nieznane. I trener, znacznie od niej starszy, decydujących o ich treningach, surowy, wymagający. Nie potrafiłaby odmówić. – Co mam robić? – spytała posłusznie. Trener zabrał szklankę z jej dłoni i obie odstawił na stolik.
– Ubierz szpilki – polecił. Zaskoczona, opuściła nogi na podłogę i założyła szpilki. Pytająco spojrzała na trenera.
– Stań tam – wskazał środek pokoju i zaczął majstrować przy laptopie stojącym na stoliku obok wersalki. Bez słowa wstała, zrobiła dwa kroki, odwróciła się.
– Dobrze? – patrzyła wyczekująco na trenera. Za chwilę z laptopa popłynęła wolna, zmysłowa muzyka. Mężczyzna kiwnął głową.
– Pewnie wiesz, na czym polega striptiz?
– Coo? – Oczy i usta szeroko otworzyła ze zdziwienia.
– Rozbierz się. Ładnie, powoli, zmysłowo – polecił z uśmiechem, sadowiąc się wygodnie. Ramiona szeroko rozłożył na oparciu wersalki. Komórka stała na stoliku.
Kiwnęła ...