-
POCZEKAM, AŻ MNIE POKOCHASZ 5
Data: 04.06.2020, Autor: Minka227, Źródło: Lol24
... w krainę nieziemskiej rozkoszy dziewczyny. I wystarczyło tylko kilka mocnych pchnięć, aby nastąpił wielki, głęboki orgazm. Ewa nie panowała nad sobą. Wiła się i rzucała po całym łóżku, na ile tylko pozwalał jej wciąż trzymający ją za biodra kochanek. On także doszedł, ale po raz pierwszy nie wycofał się. Wystrzelił kaskadę spermy w pulsującym wnętrzu, łącząc swój nektar ze słodkimi sokami ukochanej. W tym momencie Ewa ponownie mocno wygięła się w łuk, by po chwili znaleźć się w ramionach mężczyzny. Wciąż połączeni, mocno wtulili się w siebie, tworząc jedno ciało trwając w objęciach, jakby w tej sekundzie świat miał się skończyć. Tacy przytuleni zasnęli już spokojnie. Rankiem Paweł obudził się czując na piersi ciężar. To była głowa jego narzeczonej, która jeszcze spokojnie spała. Spróbował wysunąć rękę, ale Ewa otworzyła zaspane oczy i natychmiast obsypała pocałunkami jego twarz. Po chwili zsunęła się pod kołdrę i zaczęła ustami pieścić stojącego penisa swojego chłopaka. Nie trwało to zbyt długo i napełnił jej usta gorącą spermą. Połknęła wszystko i oblizała go. - Ja chcę tak codziennie – jęknął uradowany Paweł. - Może będziesz miał – droczyła się z nim – jak będziesz grzeczny. - To muszę się starać – odpowiedział. Po wspólnym prysznicu zjedli śniadanie, spakowali wszystko i koło południa wyruszyli w drogę powrotną. Po powrocie z weekendu zamieszkali razem. Teraz Ewa nie wyobrażała sobie, żeby mogła mieszkać sama. Powoli zaczynały spełniać się jej marzenia. Ukochany mężczyzna chciał założyć z nią rodzinę, zyskała przyjaźń jego rodziców. Oczywiście, rozpoczęła pracę w firmie rodzinnej, zostając z czasem asystentką Pawła. I za namową narzeczonego wróciła na studia, zaliczając z powodzeniem brakujący semestr. Ich ślub był wydarzeniem sezonu. Czasem takie bajkowe marzenia się spełniają… KONIEC