-
Wyzwanie stóp (4)
Data: 06.06.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: Przemek, Źródło: Fikumiku
... boso? - Niezły pomysł, ale jest tak gorąco, że nie damy chyba rady iść na bosaka po asfalcie. - Chyba masz rację. Ubraliśmy nasze klapki i poszliśmy. Do marketu były dwie drogi, ulicą i przez gigantyczną łakę. Aby nie było nudno uznaliśmy, że najpierw pójdziemy ulicą a z powrotem łąką. Market był duży pełen sklepów. Trochę w nim pochodziliśmy a przed wyjściem zauważyliśmy lodziarnię i stwierdziliśmy, że posilimy się lodami. Wzięliśmy sobie po dwie gałki i usiedliśmy przy stoliku obserwując innych ludzi. Nagle Łukasz oparł swoje lody na ramieniu krzesła. Chciałam to wykorzystać, szybko ściągnęłam klapek z prawej nogi i otarłam podeszwę swojej stopy o jego loda. - Rany, Baśka. - powiedział z uśmiechem Łukasz, po czym chwycił moją stopę i zlizując resztki lodów przejechał się językiem po całej mojej podeszwie. Nie miałam pojęcia czy ktoś to widział, nikt nic nie powiedział, choć podobało mi się, że Łukasz polizał mi stopę w miejscu publicznym, pierwszy raz. Zjedliśmy lody i skierowaliśmy się do wyjścia. Nie było tu zbyt wiele do roboty, jeśli nie zamierzaliśmy niczego kupować. Wracaliśmy do domu łąką. Były to głównie pola, toteż w okolicy nie było nikogo oprócz nas. W pewnej chwili lekko się poślizgnęłam do przodu, ale Łukasz zauważył chyba mój ubytek majtek. - Nie masz na sobie majtek? - spytał. Niczego się nie wstydziłam przed Łukaszem, zamiast odpowiadać uniosłam swoją sukienkę do góry ukazując mu swoją nagą muszelkę i dupeczkę. Ponieważ nie ulżyłam sobie po dzisiejszej ...
... zabawie z Damianem znowu się podnieciłam wiedząc, że Łukasz na mnie patrzy. Nie licząc klapków sukienka była moim jedynym okryciem w tej chwili, oprócz niej nie miałam na sobie nic. - Łał, i tak cały dzień chodzisz? - dalej pytał Łukasz. - No, mam na sobie tylko sukienkę. Fajnie tak jest. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. - Chyba cię to nieźle podnieca. - Tak, po dzisiejszym dniu jestem mocno podniecona. - mówiąc to zaczęłam znowu kręcić placami po mojej muszelce. - Może chcesz żebym ci pomógł, no wiesz. Ty już nie raz za pomocą swoich cudownych stóp bosko mi obciągałaś. Byłam już na maksa podniecona. Musiałam to zrobić teraz, przy Łukaszu. Usiadłam na trawie i podniosłam lewą stopę w kierunku Łukasza. - Liż. Łukasz zaczął tak jak zwykle czule lizać mi całą stopę, a ja położyłam się na trawię i na jego oczach rozpoczęłam swoje przedstawienie. Wydawałam coraz to głośniejsze jęki pieszcząc ręka moją cipeczke, podczas gdy Łukasz ssał paluszki mojej stopy. Po chwili przestał i poczułam jak jego język wpycha się coraz głębiej w głąb mojej muszelki. Zabrałam rękę i byłam zdana teraz całkowicie na falę przyjemności jakie dostarczał mi Łukasz liżąc mnie pomiędzy nogami. Krzyczałam coraz głośniej, aż w końcu dostając niesamowitego orgazmu zaczęłam krzyczeć na całe gardło. To było silniejsze ode mnie, nie mogłam się powstrzymać. Wyłam tak głośno, że aż przestraszyłam się aby nikt nas nie usłyszał mimo, że w promieniu wielu mil nikogo nie było widać. Wykończona, po nieziemskim ...