1. ROK 2064 - CZĘŚĆ PIERWSZA: ZONA NUMER TRZY ROZDZIAŁ III - ALBIN RURA DO ZAPCHANIA - dokończenie rozdziału


    Data: 01.07.2018, Kategorie: Geje Autor: Yake, Źródło: Fikumiku

    ... runął na mnie całym ciężarem. Ciężko oddychał, a jego pała ciągle sztywna głęboko we mnie zakotwiczyła. Potem wyszedł ze mnie i znowu mlaśnięcie, tak to jest gdy chuj wiotczeje. Ja leżałem na brzuchu taki wypełniony pustką. – Kurwa, Albin, ale dałeś popis! Ty chyba odjechałeś! Coś ty odpierdalał, co za wyznania, no ja pierdolę hahahaha! – Kurwa, no, odpłynąłem, bo masz boskiego fiuta i w ogóle. Ale jutro, to moja dupa będzie cierpieć. – Ty, no, serio jak go wyciągałem, na te pojedyncze sztosy, to kurwa, dziura jak chuj, ale fajna, różowiutka. Mam pomysł. Zabawimy się w doktora, zbadam tą twoją dziurę, co? – Ale ja się nie ruszam, bo zaraz wycieknie mi z dupy twoja sperma. I tak leżę na sweterku i kurtce w które się spuszczałem. – To ty doszedłeś przez to ruchanie? – Nie dziwne, ze trzy razy. Przecież wiesz, że jak robię ci loda to tryskam, a to była rozkosz. Tylko na początku było za szybko, ale to wina samochodu. Nadziałem się za szybko, i wiesz, jak jesteś napalony na pierwszy seks, to tracisz kontrolę, no i kurwa z bólu mało nie umarłem. Myślałem, żeś mnie rozpruł w środku. – Unieś trochę to dupsko, zboczku, o tak, o ja ale rozwarta. – Uniosłem tyłek do góry, tak że miał moją szparkę prawie przed nosem. Widziałem jak zbliżył do niej nos i ją wąchał - Ty, faktycznie nic nie śmierdzi. – Wacku głupi, od południa wczoraj nic nie jadłem i w sumie to ze trzy razy się płukałem. – Toś ty to sobie w tej łepetynie wcześniej ułożył, co ? Sucz hahahahah. – No, tak wyszło – ...
    ... powiedziałem z udawanym zawstydzeniem. – Kurwa, faktycznie w środku sperma, wezmę chusteczkę i ci trochę zatkam, to sobie siądziesz a ona spłynie. – Wolałbym ją zjeść. – Pojeb, kurwa, zbok!!!! – No, ale jak się już nie brzydzisz, to włóż tam palce i daj mi je potem oblizać. – No ja pierniczę, chore – jednak poczułem jak jego palce gmerają w mojej dziurze – Kurwa, jazda – wyciągnął palce z mego tyłka i wsadził w moje usta. Zlizywałem, to co na nich było i przełykałem. – Jaka dziwka – mruczał i znowu wędrował do mego środka, a potem do ust – Dobra, teraz koniec obiadku. Choć tu, ja też mam fazę, dawaj tego pysiorka zrobię ci laskę – powiedział. – No co ty – wydusiłem z siebie zszokowany. – Dawaj go mi do pyska! – śmiejąc się powalił mnie na plecy, złapał mego kutaska w dłoń i powiedział: – Usiądź wyżej, no już, cipko – teraz on usadowił się między moimi nogami. – Rozkracz się, daj mi dostęp – siedziałem oparty o tylne siedzenie, z nogami zgiętymi w kolanach. Między nimi na rozłożonym przednim fotelu pasażera siedział on. Widziałem jego silne ramiona, kawałek pleców i wypięte ku górze pośladki. Gdyby teraz ktoś tu przechodził, miałby zajebisty widoczek. Uniósł głowę w ten sposób, że widziałem jego twarz. Uśmiechał się szelmowsko. – Z paluszkami w dupci, chcesz? – nim odpowiedziałem, włożył mi w usta palce swojej lewej dłoni, by po chwili wpychać mi je do dupy i już po chwili czułem jak mnie wypełniają. Jak kręci nimi w moim wnętrzu, odchyliłem głowę do tyłu, było mi bosko – Dobrze ci, ...
«1234...»