Od szantażu do miłości 26. - Opowiadania Erotyczne

Od szantażu do miłości 26.

... Marzeny i rzecz najważniejsza pochowaj z łazienki wszystkie moje rzeczy". _ podnosząc się z kolan powiedziałem; -" W łazience nic twojego niema,ale na wszelki wypadek sprawdzę jeszcze". -" W piątek jak przyniesiesz wędlinę to dam ci ręczniki dla nich". -" Nie przesadzaj Aniu,ręczniki to mam i nie obawiaj się są czyste". -" Oj,przepraszam nie chciałam robić ci przykrości,ale nie chcę żebyś miał potem tyle prania". -" To najwyżej przyjdziesz i wypierzesz". -" Dobra coś wymyślimy,ale teraz już uciekam i oczywiście oficjalnie jeszcze ciebie zaprosimy,ale ja już ciebie zapraszam na piątek na kolację i na niedzielny obiad i kolację. Jak będzie w sobotę to jeszcze nie wiem bo Marzena z Krzyśkiem chcą jechać do W-wy i nie wiem o której wrócimy". _ i kończąc to mówić poszła na przedpokój, otworzyła drzwi i odwróciła się mówiąc do widzenia,a potem wychyliła się na klatkę i przymykając drzwi wróciła się i dając mi szybkiego buziaka powiedziała prawie szeptem; -" Nie smuć się w piątek się zobaczymy,a teraz pa". _ i dała dłuższego i mocniejszego całusa w usta i wyszła.