1. Kropla Łez


    Data: 17.06.2020, Autor: Miye, Źródło: Lol24

    ... i uznała, że się obie puszczamy, a ja jej powiedziałam, że to twoje i nie masz gdzie tego trzymać – niemalże jęknęła wypowiadając ostatnie słowa. – Emily! Tak bardzo cię przepraszam!
    
    Uśmiechnęłam się do niej ponuro.
    
    - Nie martw się, jakoś przeżyję, pod warunkiem, że dalej będziemy się przyjaźnić – stwierdziłam stanowczo.
    
    - Oczywiście, że będziemy! – znów wykrzyknęła Marta. – Nie mogłabym inaczej!
    
    Mimo nieprzyjemnej sytuacji, humor mi się znacznie poprawił. Po raz kolejny Marta dowiodła, że nie sposób się na niej zawieść. Zadzwonił dzwonek. Trzymając się za ręce, zupełnie jak pierwszoklasistki, poszłyśmy razem, przez zatłoczony korytarz, w kierunku lekcyjnej sali.
    
    ~ ♠ ~ ♠ ~ ♠ ~
    
    W piątek wieczorem po raz kolejny pojawiłam się w luksusowym mieszkaniu Sebastiana. Moje serce jak zwykle pędziło w pełnym galopie, a ja za każdym razem miałam nadzieję, że w końcu się do tych spotkań przyzwyczaję. Nie potrafiłam jednak i nie byłam przekonana czy kiedykolwiek będę w stanie.
    
    Rafał otworzył drzwi witając mnie przyjaznym uśmiechem. Zabrał ode mnie płaszcz i zaproponował, że zrobi coś do picia.
    
    - Sebastian jest zajęty, wypełnia jakieś dokumenty - oznajmił. - Da znać, jak skończy, a tymczasem ja się tobą zajmę, jeżeli nie masz nic przeciwko.
    
    Nie miałam, a wręcz odetchnęłam z ulga, że przynajmniej trochę odwlecze się nieuniknione. Rozmawialiśmy, jak zwykle bez skrępowania. Przez ten czas, zaczęłam go traktować jak przyjaciela, a nie zło konieczne jak w wypadku ...
    ... Sebastiana. Opowiedziałam mu to, co wydarzyło się w domu Marty, a on patrzył na mnie przepraszająco, swoimi cudownymi błękitnymi oczami. Chciał coś powiedzieć, ale przerwał w pół słowa. Mój wzrok powędrował w tę samą stronę co jego i spostrzegłam stojącego w drzwiach Sebastiana. Opierał się o framugę, słuchając naszej rozmowy, wyraźnie nie zamierzając nam przerywać. Zaczerwieniłam się wściekle. Wcale nie planowałam mu o tym opowiadać.
    
    Kiedy się jednak odezwał, mówił na zupełnie inny temat, co przyjęłam z prawdziwą ulgą, która jednak w błyskawicznym tempie przerodziła się w kompletne zakłopotanie.
    
    - Potrzebuję cię na cały weekend, Emilko – powiedział poważnym tonem. – Moi rodzice się już tyle o tobie nasłuchali, że muszę cię im w końcu przedstawić. Jedziemy jutro rano.
    
    Zdębiałam. Zamrugałam z niedowierzania. Co on znowu wymyślił? Jacy rodzice?
    
    - Jak to? – spytałam głupio.
    
    - Nie przejmuj się – powiedział, źle odczytując moje zaskoczenie. – Mój ojciec jest sędzią, matka sekretarką na emeryturze, to dla ciebie żadne towarzyskie wyzwanie.
    
    - Dokąd jedziemy? – spytałam zrezygnowana, dalej nie mając pojęcia dlaczego chce mnie przedstawiać sowim rodzicom.
    
    - Lipnik, taka niewielka wieś pod Krakowem – odpowiedział z drwiną w głosie. - Moi rodzice mają tam dom.
    
    Niepewnie skinęłam głową. Jak zwykle nie potrafiłam nadążyć za jego tokiem myślenia. Rafał wstał z kanapy. Pożegnał się i wyszedł z mieszkania. Od czasu, kiedy zobaczył mnie nagą w erotycznej pozycji, unikał jak ...
«12...333435...53»