Od szantażu do miłości 54 - ostatni
Data: 18.06.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Radek, Źródło: Fikumiku
Kiedy Ania wyszła z łazienki to była leciutko umalowana i idąc do małego pokoju powiedziała: -" Kotek pomógł byś mi". -" Jasne". _ a więc wstałem z wersalki i poszedłem do Ani,która stała przy kanapie na której były rozłożone jej ciuchy i widząc mnie wzięła parę rzeczy i odłożyła na krzesło mówiąc: -" Kotek spakowałbyś mi to wszystko jakoś,oprócz tego na krześle". -" Dobrze skarbie. W torbę i w walizkę czy tylko w jedno". -" Nie wiem właśnie kocie? Ale chyba w jedną jakby dało radę,tylko nie zapomnij o garniturze starego boby mnie chyba zabił". _ spojrzałem się w bok i zobaczyłem garnitur wiszący na drzwiach a zapytałem: -"A buty jakieś mu wzięłaś do tego?". -" Nie. Nic nie mówił,a ja za niego nie będę myślała. Pojechało zresztą w czarnych wojskowych ocieplanych to będą pasować". _ i wychodząc z pokoju dała mi buziaka i powiedziała: -" Ja idę podgrzać obiad i jak zjemy to się ubiorę". _ i poszła do kuchni a ja zacząłem pakowanie i zobaczyłem,że oprócz garnituru to jeszcze Sławkowi brała skarpety i slipki po 2 pary,a reszta rzeczy była jej, czarna sukienka,zresztą wszystko było w kolorze czarnym oprócz bielizny bo tą brała w kolorze niebieskim i białym oraz grubą pidżamę w jasnym kolorze i w jakieś niebieskie ciapki. Kiedy już został mi garnitur do spakowania to Ania stanęła w progu i powiedziała: -" Kotek nie zamykaj jeszcze bo kosmetyczkę jeszcze włożę,ale teraz choć już na obiad". _ kiedy wszedłem do kuchni i siadałem przy bufecie to zapytałem ją: -" A szlafroku nie ...
... bierzesz?". -" Nie chce mi się iść do siebie po niego,a tego nie będę brała bo nie tyle stary ale Sylwia może zauważyć,że mam nowy". -" Przecież mogłaś kupić?". -" Mogłam,ale jakby przyjechała do domu i zapytała gdzie mam ten nowy to co?". -" Nie pomyślałem o tym. A kiedy Sylwia ma być na wsi?". -" Jutro z rana ma wyjechać z Torunia,a więc koło 13 albo 15 powinna być". _ Ania skończyła jeść i wstała żeby włożyć naczynia do zlewu a ja kończąc jedzenie powiedziałem: -" Zostaw kochanie ja pozmywam,a ty szykuj się pomału żebyś nie musiała potem biegiem lecieć". -" O fajnie,dziękuję. Choć skarbie tylko zakończ pakowanie,a ja wezmę z łazienki kosmetyki żeby schować do kosmetyczki"._ wstałem z taboretu żeby pójść do pokoju a Ania szła przede mną tylko najpierw weszła do łazienki i przyszła po chwili kiedy akurat spakowałem spodnie od garnituru: -" Gdzie masz tą kosmetyczką skarbie?". _ zapytałem widząc,że w rękach ma tylko krem i pomadkę,a Ania powiedziała: -" W segmencie kotek jest tylko masz i włóż to jeszcze". _ i podała mi to co trzymała w ręku,a potem rozwiązała szlafrok i założyła majtki i usiadła żeby założyć rajstopy,a ja zapytałem: -" Szlafrok boisz się wziąć a kosmetyczkę bierzesz ode mnie?". -" Kosmetyczkę będę trzymać w walizce a poza tym jest taka sama jaką mam w domu". _ i zrzuciła szlafrok i zakładała biustonosz: -" Chodź kotek mi zapniesz". _ zapinając powiedziałem: -" Mam tylko nadzieję,że tam nie będziesz wołać starego żeby ci zapiął". -" Możesz kochanie spokojnie spać,a ...