1. Nauczycielka Matematyki cz.1


    Data: 22.06.2020, Kategorie: Blondynki, Dojrzałe Miejsca Publiczne, Autor: radek19, Źródło: Pornzone

    ... Leżała praktycznie na przeciwległym końcu w stosunku do sali gimnastycznej mieszczącej się na parterze w skrzydle wschodnim. Po drodze minąłem jeszcze kilku kolegów spieszących do męskiej toalety w celu zakopcenia sobie przed ceremonią. Przed wejściem do sali spojrzałem na zegarek, była 11:25, wyjąłem z plecaka pudełko czekoladek, zapukałem do drzwi, a nie usłyszawszy żadnej odpowiedzi wszedłem do środka. Ela siedziała sama przy biurku otoczona stertą kwiatów i różnych rodzajów bombonierek.
    
    - Dzień dobry. Nie przeszkadzam?- Uśmiechnąłem się serdecznie i spojrzałem na nauczycielkę. Siedziała do mnie bokiem więc mogłem uważnie przyjrzeć się jej kształtom i ubiorowi. Miała na sobie bardzo gustowny, szary strój. Białą, klasyczną koszulę z kołnierzykiem opinała dosyć ciasno szara kamizelka. Ela musiała rozpiąć kilka guzików po spotkaniu ze swoją klasą, ponieważ zobaczyłem filuternie odsłonięty dekolt. Mimo, że dzień był dosyć ciepły to nauczycielka założyła szare, materiałowe spodnie, które cudownie opinały jej niesamowite pośladki. Muszę zauważyć, że matematyczka miała sporych rozmiarów pupę, co przy filigranowej budowie dawało dosyć nietypowy efekt. Niewielkie piersi, niski wzrost i spora, jednak cudownie jędrna pupa, niczym u afroamerykanek, sprawiały, że wielu uczniów po nocach marzyło, aby przynajmniej dotknąć pośladków Eli.
    
    - Cześć R., nie przeszkadzasz, uzupełniam jeszcze dziennik, co słychać?- Opuściła na nos okulary w czarnych oprawkach i z uśmiechem spojrzała w ...
    ... moją stronę. Kołnierzyk przekrzywił jej się nieco i materiał koszuli ułożył się w taki sposób, że jedna z piersi wyraźnie zaczęła wyglądać spod ubrania.
    
    - Chciałem Pani podziękować za cały trud włożony w nauczenie mnie czegokolwiek.- Podszedłem do biurka i wyciągnąłem zza pleców pudełko z czekoladkami. Odruchowo spojrzałem w dół i serce mi lekko przyspieszyło. Na chwilę zawiesiłem wzrok na niewielkich piersiach dosyć wyraźnie zarysowanych pod bardzo opinającą talię kamizelką. W moich spodniach zaczęło się coś budzić do życia i wielką siłą woli starałem się to zatrzymać.
    
    - Nie trzeba było.- Nauczycielka wstała i wzięła ode mnie podarunek. Była ode mnie prawie o głowę niższa, co jeszcze bardziej mnie podniecało, ponieważ uwielbiam niskie dziewczyny, nad którymi mogę w pełni zapanować. Ela zaczęła zbliżać swoją twarz ku mojej. Chciała mnie pocałować w policzek w geście podziękowania. Wtedy w mojej głowie zrodziła się pewne niedorzeczna myśl.- Skoro jest ostatni dzień szkoły, to chyba mogę spróbować swoich szans u nauczycielki? Co się może stać? Najwyżej odrzuci moje amory i rozstaniemy się, aby nigdy więcej się nie spotkać, ani do siebie odezwać. Szansa była oczywiście niewielka, ponieważ matematyczka miała od kilku lat męża, jednak warto było spróbować. Krótkie, do ramion blond włosy zafalowały delikatnie, gdy nauczycielka zbliżyła swoje usta do mojego policzka. Zauważyłem z bliska, że na jej twarzy nie widniała ani jedna zmarszczka, mimo że miała już 35 lat. W momencie, gdy ...