1. Trójkąt wileński


    Data: 24.06.2020, Autor: MrHyde, Źródło: Lol24

    ... życzeniem.
    
    Gdyby tylko posiadał magiczną moc, uśpiłby Michała na całe trzy dni. Pozwoliłby mu się obudzić dopiero w autobusie, w drodze do Polski.
    
    ***
    
    Z laptopem pod pachą, student czym prędzej udał się do kuchni. Gdyby zaczekał chwilę dłużej, byłby świadkiem sprintu Justyny. Zobaczyłby ją ubraną w te same dżinsy i czerwoną koszulę w kratę, w jakich chodziła pół dnia po mieście i w narzuconej na plecy kurtce, którą miała na sobie z samego rana. Kilka minut potem, mógłby ją ujrzeć ponownie, odzianą w sukienkę nocną, ledwie-ledwie zakrywającą górną połowę ud, oraz letnią dżinsową kurtkę, z suwakiem zamkniętym po samą szyję. Gdyby jeszcze, zamiast kąpać się pół godziny, przyłożył ucho do ściany, usłyszałby, jak dziewczyna pożaliła się na przenikliwy chłód, panujący jakoby w hostelu, czym tłumaczyła swojemu chłopakowi i sobie konieczność odziania dodatkowej warstwy ubrań i natychmiastowego owinięcia się szczelnie kocem. Może nawet domyśliłby się przyczyny tego dziwnego zachowania. Ponieważ jednak Arek niczego nie widział, ani nie słyszał, musiał wytrzymać natłok złych myśli jeszcze kilka minut dłużej.
    
    W kuchni, leniwie nastawił wodę w czajniku, uruchomił komputer i wbił wzrok w tekst, który zaczął pisać rano w autobusie. Litery zlewały mu się w czarne pasemka falujące w poprzek ekranu. Jedyny pomysł na ciąg dalszy, jaki przychodził mu do głowy, sprowadzał się do zaznaczenia opcji "zaznacz wszystko” i naciśnięcia klawisza "Enter”. Zapisałby wtedy plik pod zmienioną ...
    ... nazwą. Zamiast "Nieznajoma” byłoby "Justyna”.
    
    Wtem, gdy palec serdeczny lewej dłoni wciskał już klawisz "Control” a środkowy palec prawej dłoni wisiał nad literką "a”, w progu kuchni stanęła młoda kobieta w różowej piżamie i dżinsowej kurtce, szeroko rozpiętej z przodu. Na widok jej nagich łydek, kształt którym nadawały napięte mięśnie, fachowo zwane brzuchatymi, ud stopniowo zwiększających obwód w miarę oddalania się od kolan oraz odkrytego dekoltu, niewidzialna pętla zacisnęła się na jego gardle. Górna krawędź haleczki była osadzona stosunkowo nisko. Trzymała się na samych piersiach i wąskich ramiączkach. Arek, z trudem przełknąwszy ślinę, spojrzał na twarz zjawiskowej osoby i jeszcze bardziej pozazdrościł Michałowi.
    
    - Puk, puk! Czy pan bardzo zajęty? – Justyna spytała się u proga, żartobliwie i trochę nieśmiało.
    
    Arek poderwał się z krzesła.
    
    - Myślałem, że nie przyjdziesz. – powiedział, nie dowierzając zmysłom.
    
    - Ktoś mi obiecał email. – przypomniała, pytając spojrzeniem, czy student jeszcze pamiętał o danym jej słowie.
    
    On, z wyciągniętą do niej ręką, zrobił krok wprzód, ona przekroczyła próg, podeszła do niego. Spotkali się w samym środku kuchni. Spletli palce obu par rąk i pocałowali się, stykając ze sobą usta.
    
    - W recepcji już czeka na ciebie kartka ode mnie. – zapewnił.
    
    Arek starał się brzmieć spokojnie i stonowanym, zrównoważonym tonem w miarę możliwości ukryć stan ekscytacji, ale mu to zupełnie nie wyszło. Głos mu się łamał w pół słowa. Wreszcie, ...
«12...161718...22»